Grożą protestami i strajkiem. Górnicy czekają na spotkanie z premierem [WIDEO]

16 września 2020

0 1 minuta

Na razie tylko rozdają ulotki, ale wkrótce może tu dojść do strajku. Związkowcy i górnicy ze Śląska czekają na odzew premiera Mateusza Morawieckiego.

Sprawdźcie HITY i NOWOŚCI w jesiennej ramówce TVS!

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jak już zapowiadali, jeśli ten nie spotka się z nimi do poniedziałku, rozpoczną protesty, być może nawet strajk. Dzisiaj związkowcy przeprowadzili akcję informacyjną przed kopalnią Halemba w Rudzie Śląskiej. To właśnie ruch Halemba jest jednym z trzech w kopalni Ruda należącej do Polskiej Grupy Górniczej, który miałby zostać zamknięty.

– Ludzie czują się, powiedzmy szczerze, oszukani. Że to kolejny raz, znowu, rząd doprowadza do tego, że kiedy górnicy są potrzebni – to ich wszyscy widzą. A kiedy dochodzi do tego, żeby teraz o czymś poważnym zdecydować, to ludzie znowu pomału widzą, że z górnikami to jest lekko na bakier – mówi Marcin Topolewski, Sierpień 80′.

W swoim komunikacie związkowcy piszą między innymi, że „jeśli nie stawią czynnego oporu – jak pięć lat temu- ich miejsca pracy wkrótce przestaną istnieć, bo nikt inny się z nie będzie się z nimi liczył. To sprawa życia i śmierci”.

– Załoga jest nastawiona bardzo bojowo. Wiedzą, że zagrożenie likwidacji całej kopalni Ruda, to jest ogromny problem dla całego miasta i okolicznych miast. Nie widzą tutaj przede wszystkim przedstawienia gdzie w razie jakiejkolwiek likwidacji którejkolwiek kopalni te miejsca pracy by się znalazły. Bo na dziś ani resort klimatu, ani Ministerstwo Aktywów Państwowych nie przedstawia żadnych konkretnych miejsc, gdzie górnicy mogliby w jak najszybszym czasie znaleźć pracę – mówi Artur Braszkiewicz, wiceprzewodniczący „Solidarności” Polskiej Grupy Górniczej..

Bo tych na razie nie ma, a chodzi o tysiące osób. Już kilka dni temu szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz zapowiadał, że jeśli premier Morawiecki nie spotka się ze związkowcami, może dojść do powtórki strajków z 2015go roku.