Region

Komu cmentarz?

Od kilku już lat Zbigniew Piskozur systematycznie przychodzi na cmentarz w Wójtowej Wsi odwiedzić swoich rodziców. Na cmentarz który jak mówi jest w co raz gorszym stanie. Brakuje bramy na wejściu i wyjściu z cmentarza. Do tego śmieci, poprzewracane pomniki, walące się drzewa. Jest zaniedbany i to jest prawda, bo po prostu wystarczy na te ogrodzenia popatrzeć, na ten wjazd i i ten deptak, tak jak mówię ile razy tędy idę tyle razy żal mi tych dziadków – mówi Piskozur. O porządek na cmentarzu nie dba gospodarz a Ci – którzy mają tutaj swoich bliskich. Bo choć cmentarz ma dwóch gospodarzy to żaden nie dba o swoje. Lewa strona należy do parafii św. Antoniego w Gliwicach. Z kolei prawa – do miasta. Koniec końców ktoś powinien na siebie wziąć ten obowiązek, jeżeli no kościół nie robi to niech państwo zrobi – uważa Danuta Sternalska. Tyle, że jak na razie ani jeden ani drugi nie zamierza nic zrobić – przynajmniej do momentu gdy cmentarz będzie miał jednego właściciela. Parafia złożyła wniosek do urzędu miejskiego o przekazanie bezpłatnie na rzecz parafii właśnie cmentarza komunalnego, a my żeśmy zaopiniowali tą sprawę pozytywnie, nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń no i sprawa toczy się już w urzędzie miejskim – wyjaśnia Iwona Kokowicz, MZUK w Gliwicach. Sprawa trwa od blisko dwóch lat. Zwłokę urzędnicy tłumaczą tym, że dla tego miejsca nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a to tym samym blokuje pozbycie się miejskiej części cmentarza, na rzecz parafii. 

Proszę nie mówić, że cmentarz jest zaniedbany tylko proszę nazwać rzecz po imieniu, a jeżeli kwestie własnościowe powodują niemożność utrzymania porządku no to ja czegoś nie rozumiem – stwierdza Marek Jarzębowski UM w Gliwicach Nie rozumieją także, Ci którzy mają tutaj swoich bliskich. Jak mąż zmarł trzy lata temu to nawet była skrzynia i krzyż, więc ten krzyż był wyrwany postawiony tam koło tej bramki, takie złośliwości są robione, no bo tu nikt niczego nie pilnuje, wszystko jest otwarte dwadzieścia cztery na dobę – skarży się Danuta Biadacz.

O to dlaczego tak jest postanowiliśmy zapytać proboszcza parafii, do której należy lewa część cmentarza: Robicie aferę, szukacie sensacji i tyle, niech pan przyjedzie za rok i zobaczy jak to będzie wyglądało i potem zrobi reportaż,  ja nie będę rozmawiał na ten temat w ogóle, jak będzie gotowy cmentarz to chętnie porozmawiam. Pytanie tylko kiedy. Bo większość z tych którzy tu przychodzą, o tym, że tu się zmieni słyszą od dobrych kilku lat. I owszem zmienia się – tyle, że wcale nie na lepsze.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button