Dla Konrada

Takie gesty w codziennym życiu są prawie niedostrzegalne, ale w ciężkich chwilach… są nie do przecenienia. Bardzo jestem wspomagany przez moją rodzinę, moją mamę, mojego tatę i siostrę. I z tego czerpię tą energię i bardzo jestem szczęśliwy – mówi Konrad Niebudek. Szczęśliwy mimo ciężkiej i niezwykle rzadkiej choroby. Konrad o guzie mózgu dowiedział się zaledwie kilka miesięcy temu.
W większości przypadków podobnego guza można usunąć operacyjnie. Ale tego, ponieważ jest położony w nietypowym miejscu można leczyć jedynie radiologicznie i chemioterapią. W tym umiejscowieniu takich operacji się nie wykonuje z przyczyn etycznych. Człowiek nie był by człowiekiem… po tego typu operacji – wyjaśnia prof. Krzysztof Składowski, Centrum Onkologii, Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach. W ciągu ostatnich dziesięciu lat w tej klinice leczono zaledwie dwa podobne przypadki. Ale wsparcie rodziny i najwyższej klasy specjalistów sprawia że Konrad nie traci wiary: Jeśli chodzi o wątpienie to wiadomo, że czasem może się pojawić. Ale staram się unikać takich myśli. To jest ważne, żeby unikać wątpliwości. Wątpliwości, których nie może stracić ani jego mama… ani ojciec. Znany aktor i prezenter, któremu przyszło odegrać chyba najcięższą jak do tej pory rolę w życiu. Być może z ludzkiego punktu widzenia sytuacja jest bardzo trudna, czy wręcz beznadziejna. Wierzę w to, że modlitwy ludzi i mentalne wsparcie powoduje moje wzmocnienie i wzmocnienie Konrada. I wierzę, że Bóg zechce w to zaingerować… wysłuchać próśb i tak możemy z tego wyjść – mówi Darek Niebudek.
Konradowi jak najszybciej potrzebne jest leczenie. Leczenie niezwykle kosztowne i prawdopodobnie długotrwałe. Dlatego z pomocą postanowili przyjść przyjaciele. Sam jestem po bardzo ciężkiej stracie rodzinnej. Straciłem dwa miesiące temu córkę i zdaję sobie sprawę z tego, jakie są uczucia Darka w tej chwili. Co on czuje. I myślę, że w tej sytuacji najważniejsi są przyjaciele – uważa Jacek Łapot, aktor. To prawdopodobnie nie ostatni taki koncert, bo ludzi, którzy w ten sposób chcieliby pomóc jest bardzo wielu.
Konrad nie mógł wziąć udziału w koncercie. Ze szpitala zostanie wypisany dopiero w czwartek. Jest bardzo wdzięczny tym ludziom. Bardzo. Nawet powiedział kiedyś: mamo jak wyjdę z tego szpitala jak ja im wszytskim podziękuję… tylu ich jest. Jak ja to zrobię? Już się tym przejmuje – mówi Bogusława Niebudek, mama Konrada. Na to jeszcze przyjdzie czas. A już teraz my dziękujemy w jego imieniu.