Kraj

Kolejne przesłuchania w śledztwie ws. nielegalnych podsłuchów

 B. premier mówił wcześniej, że miał stawić się w prokuraturze w Zielonej Górze jeszcze w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, ale – jak powiedział – oznaczałoby to stratę jednego dnia i “jakoś udało się wynegocjować, żeby było to po kampanii”.

Sprawa dotyczy wyjaśnienia niektórych działań operacyjnych podejmowanych przez te służby w latach 2006-2007.

Wcześniej prokuratura zapowiadała wezwanie b. premiera, gdyż zebrany materiał dowodowy wskazuje, że może on mieć informacje mogące pomóc w pełnym wyjaśnieniu sprawy. Wiadomo, że nie będzie on ostatnim z przesłuchiwanych.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto w grudniu 2007 roku. Wystąpili o to przewodniczący i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Sejmu poprzedniej kadencji.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

O tym, że istniała praktyka podsłuchiwania dziennikarzy przez tajne służby, miał mówić przed sejmową speckomisją b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Według niego, bez zgody sądu podsłuchiwano dziennikarzy i politycznych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku ustalenia, czy doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych.

Według prokuratury, o tym czy będą w nim podejrzani, czy też będzie decyzja o umorzeniu sprawy, będzie można powiedzieć dopiero po wykonaniu wszystkich zaplanowanych “czynności”.

W ramach postępowania zielonogórska prokuratura przesłuchała już wielu świadków. Byli wśród nich Janusz Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski, a także dziennikarze, pracownicy Sejmu i ministerstw oraz funkcjonariusze służb specjalnych i policji.

Miesiąc temu “Dziennik” napisał, że “oskarżycieli interesują czasy, gdy Kaczyński był premierem. Chcą m.in. wiedzieć, czy kazał z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyciągnąć informacje na temat posła PO Jarosława Wałęsy”.

– Nie mam wiedzy, aby w śledztwie przewijał się wątek związany z osobą Jarosława Wałęsy – powiedział PAP Rubaszewski.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button