Teatr Śląski z konieczności musiał zamknąć dla widzów swoje drzwi. Co najmniej do końca miesiąca publiczność nie zobaczy żadnego spektaklu. Powód niemal oczywisty. Wśród pracowników działu administracyjnego największej śląskiej sceny potwierdzono dwa przypadki zakażenia koronawirusem.
Gwiazda Szeryfa – serialowa nowość tylko w Telewizji TVS!
-To jest straszny czas dla wszystkich, dla kultury również, ponieważ obostrzenia, ten reżim, w którym funkcjonujemy, czyli 25 procent widowni nie pozwala na pokrycie kosztów grania. Ekonomia wskazuje, że należałoby nie grac, bo to się kompletnie nie opłaca. Jeżeli aktor nie gra to nie zarabia, tym samym aktorzy od marca są w trudnej sytuacji finansowej – mówi Bogusław Jasiok zastępca dyrektora Teatru Śląskiego w Katowicach.
Pod znakiem zapytania stoi teraz zaplanowana na 7 listopada premiera spektaklu Amator w reżyserii Norberta Rakowskiego. W najbliższy weekend widzowie nie zobaczą też musicalu Młody Frankenstein w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Również w tym przypadku powodem jest potwierdzony przypadek koronawirusa u jednego z pracowników. Dla artystów obecna sytuacja jest delikatnie mówiąc niekomfortowa:
– Istotą pracy artysty i istotą bycia artysty jest kontakt z widzem, kontakt z widownią, z żywą widownią. W związku z tym bardzo tęsknimy do takich normalnych spektakli kiedy będziemy mogli się z widzami spotkać . Natomiast no nasi widzowie w tym czasie oczywiście od kiedy mogliśmy grać przychodzą do teatru. My się bardzo staramy żeby te warunki i reżim sanitarny była zachowany i żeby widzowie czuli się u nas bezpiecznie – mówi Aleksandra Gajewska, dyrektor Teatru Rozrywki w Chorzowie.
Z powodu choroby swoich pracowników dwa spektakle w piątek i sobotę odwołał, także Teatr Zagłębia. Nie odbędą się również zaplanowane na najbliższe dni spektakle w Operze Śląskiej.
Radio Silesia pnie się w górę! Kapitalne wyniki 96,2 FM!
Macie wielkie serca! W 48 godzin zebrano 200 tys.zł na pomoc po wybuchu w Kobiernicach!