Region

Modlitwa na wodzie

Za tych, których jego fale zabrały na zawsze rybniczanie modlili się po raz drugi. Ksiądz Jerzy Jagieł – pomysłodawca mszy sam uniknął śmierci w odmętach zalewu. – Pierwszy raz to zdarzyło się, kiedy byłem zaledwie kilka tygodni tutaj w Rybniku-Chwałęcicach i mówię “Panie Boże, no co? Już to ma być koniec?”. No ale jakoś znalazł się człowiek, który zauważył nas i udzielił pomocy. Bo żeglarska pasja łączy. Na zawsze. – Łezka w oku się kręci, bo jak wspominają tych wszystkich zmarłych, to każdy tu ma jakiś wkład swój osobisty – mówi Stanisław Bieruński, żeglarz.

Wkład, który bardzo łatwo zmarnować przez brawurę i nieodpowiedzialność – przekonują ratownicy. – Ryzykują ci, którzy nie są doświadczeni, wypływają w czasie wiatru albo nie powracają w odpowiednim momencie. Potem są problemy, nie umieją postawić żagla – oznajmia Jerzy Lazar, wiceprezes WOPR w Rybniku. Jednak, żeby uniknąć tragedii wystarcza niewiele. – Wiele pokory. Naprawdę, żeglarz musi mieć wiele pokory wszędzie. Zresztą i w życiu osobistym – mówi Maria Loga, żeglarka.

Bo to, czego uczy miłość do fal nie kończy się z chwilą zejścia z pokładu. – Żeglarzem się jest i na lądzie. Przede wszystkim te cechy, których uczymy się, które budujemy tam na wodzie są niesamowicie przydatne również w życiu codziennym. Koleżeńskość, wytrwałość – uważa Tadeusz Szostok, Górniczy Klub Żeglraski Koga-Kotwica. Dlatego, kto raz wypłynął w najkrótszy nawet rejs, prędzej czy później ponownie będzie zawijał do portów. Tak jak szantman Adam Saczka po kilku latach wrócił na koncert tutaj – do swoich żeglarskich korzeni. – Tu w stanicy pamiętam jeszcze nocne wachty, kiedy się siedziało na kei i oglądało się podświetloną elektrownię. Lata temu, to już 10 lat temu było. Więc takie wspomnienia zostają.

Ale żeby snujących morskie opowieści było jak najwięcej, a rzuconych cum tyle, ile zdjętych nie może zabraknąć na wodzie dwóch rzeczy: wyobraźni i odpowiedzialności.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button