Trybunał bada skargę lewicy
Wyrok może zapaść jeszcze dzisiaj. Najpierw jednak przedstawiciel skarżących Ryszard Kalisz (SLD) będzie uzasadniał wniosek, potem reprezentujący Sejm Andrzej Dera (PiS) przedstawi stanowisko Izby, minister Jacek Cichocki – stanowisko rządu co do zaskarżonego rozporządzenia, a prokurator Wojciech Sadrakuła zaprezentuje opinię prokuratury.
SLD zaskarżyło ustawę jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu – po tym, jak weszła w życie. Po wyborach LiD ponowił wniosek w listopadzie 2007 r. Skarżący kwestionują m.in. prawo CBA do zbierania i przechowywania tzw. danych wrażliwych, zasady zarządzania przez szefa CBA kontroli oraz definicję korupcji. W maju 2006 r., gdy politycy Sojuszu informowali o skardze, ostro krytykowali koncepcję powołania CBA. Mówili, że jest to “policja polityczna PiS”, “zbrojna formacja”, “instytucja, która może zagrozić demokracji” oraz która “pozwala na nękanie zwykłych obywateli”. Szef Biura Mariusz Kamiński odpierał zarzut, że CBA ma być policją polityczną. “Żaden uczciwy obywatel, polityk nie ma prawa bać się tej instytucji” – mówił wówczas Kamiński