RegionWiadomość dnia

Pogrążeni w opcjach

Straty trzech węglowych spółek należących do Skarbu Państwa mogą iść w setki milionów złotych. Opcje walutowe miały być dla węglowych kolosów złotym interesem. Mechanizm ich działania jest dosyć prosty: załóżmy, że firma spodziewa się w ciągu trzech miesięcy przychodu w wysokości miliona euro. Umawiamy się z bankiem, że za trzy miesiące kupi je od nas po obecnym kursie, czyli 4,5 złotego za euro. Jeśli po tym czasie euro będzie droższe, na przykład po pięć złotych, to wtedy nasza firma traci pięćdziesiąt groszy na jednym euro. Natomiast jeśli będzie tańsze, np po cztery złote, to wtedy zyskujemy pół złotego na każdym euro.

I właśnie dlatego, że według ministra gospodarki, Węglokoks, Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa straciły na opcjach ponad pół miliarda złotych, wicepremier Waldemar Pawlak odwołał z tych spółek osoby odpowiedzialne za sprawy finansowe. A w przypadku Węglokoksu – cały zarząd.

Przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej zaznaczają, że straty związane z opcjami walutowymi są rzeczywiście problemem, ale w tej chwili nie największym. – To nie są tak duże kwoty, żeby mogły zachwiać naszą płynnością. Największym niebezpieczeństwem dla naszej firmy jest w tej chwili kryzys na rynku węgla i to, że mamy problemy ze zbytem węgla, a nie kwestia opcji – podkreśla Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Jednak właśnie kwestia opcji jest problemem dla związkowców. Według nich decyzja ministra gospodarki o zwolnieniu wiceprezes spółki, to nie najtrafniejsza decyzja. – Mamy takie wrażenie, że cygan zawinił, a powiesili kowala. I uważam, że to była bardzo poważna decyzja – stwierdza Sławomir Kozłowski z NSZZ “Solidarność” w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. I za decyzję o zakupie opcji walutowych, ktoś według wiceministra Skarbu Państwa musi ponieść konsekwencje. – Zarząd, czy zarządy wszystkich tych spółek muszą odpowiadać za wyniki. Tutaj zarówno chodzi o transakcje opcyjne jak i generalnie wyniki związane z działalnością operacyjną – wyjaśnia Krzysztof Żuk, wiceminister Skarbu Państwa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednak dla ekspertów zajmujących się branżą górniczą, straty nawet pół miliarda złotych, o których się spekuluje, dla spółek górniczych nie będą odczuwalne. Mimo to nawet jeżeli straty z inwestowania w opcje walutowe nie zagrożą bytowi węglowych spółek, to na pewno zmniejszą ich zyski oraz zwiększą niezadowolenie związkowców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button