Sejm zajął się wnioskiem PiS o odwołanie ministra
PiS, składając w maju wniosek o odwołanie Rostowskiego, argumentowało, że ma on zmusić rząd do działań w sprawie kryzysu i zwrócić uwagę opinii publicznej na sytuację gospodarczą w Polsce.
Autorzy wniosku zarzucają ministrowi, że przez cały okres urzędowania “wielokrotnie wykazał się biernością oraz niezdecydowaniem”, a resort pod jego kierownictwem zamiast walczyć z recesją, przyczynia się do osłabienia gospodarki. – “Minister Rostowski nie ma wystarczających kompetencji do zarządzania finansami państwa, nie potrafi stworzyć odpowiedniej, na czas kryzysu, koncepcji zarządzania finansami publicznymi” – napisano we wniosku. Politycy PiS krytykują też nierealne ich zdaniem założenia budżetu na 2009 rok i formułowanie przez ministra “sprzecznych komunikatów osłabiających wiarygodność Polski”.
Przedstawiciele PO i PSL oceniają, że wniosek ma charakter polityczny i jest elementem kampanii wyborczej. Lewica deklaruje jego poparcie.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, izba wyraża wotum nieufności ministrowie większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231 głosów), co oznacza, że opozycja nie ma szans na przegłosowanie takiego wniosku. Głosowanie nad wnioskiem o odwołanie Rostowskiego zaplanowano jeszcze w czwartek, późno po południu.