Region

Zatrzymaj się i żyj

Trudno znaleźć kogoś, kto zatrzyma się przed przejazdem kolejowym. Widząc zamykany szlaban kolejowy większość osób wie co zrobić. Jednak niektórzy ludzie albo nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć i wjeżdżają na tory ryzykując życie. Mirella Fukała jest dróżniczką od siedmiu lat. I jak podkreśla kierowcy zachowują się czasem niekonwencjonalnie. – Różnie, różnie, ale tutaj ogólnie bardzo dobrze. Zatrzymują się kiedy trzeba, ale zdarza się, że ”na chama” pod zamykające się rogatki uciekają. A efekty takich ucieczek są tragiczne. Tylko do maja tego roku na przejazdach kolejowych doszło do ponad dziewięćdziesięciu kolizji, w których zginęło siedemnaście osób, a ponad czterdzieści zostało rannych. Policjanci przestrzegają, żeby nie ufać podniesionym szlabanom i wyłączonej sygnalizacji świetlnej. Podkreślają, że powinniśmy zatrzymać się przed każdym przejazdem, bo jazda na pamięć, może być zgubna. – Większość zdarzeń drogowych w rejonach przejazdów kolejowych są właśnie w rejonach przejazdów strzeżonych, stąd tam gdzie przejazd jest niestrzeżony zwracamy uwagę na to co się dzieje. Natomiast w rejonach gdzie wydaje nam się, że skoro zapory są podniesione do góry, nie musimy już zachować szczególnej ostrożności – wyjaśnia kom. Robert Tarapacz, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.

Jednak ostrożności nie zachowują nie tylko kierowcy. Jan Blacha maszynista z trzydziestoletnim stażem, przeżył też kilka nieprzyjemnych przygód z udziałem niezmotoryzowanych. – Sporo jest sytuacji takich, że są samobójcy. Na moim koncie miałem jednego, drugiego miałem, który przeżył…..samo życie. Żeby uniknąć takich sytuacji PKP Polskie Linie Kolejowe organizują akcję pod hasłem “Zatrzymaj się i żyj”. Ma ona na celu przypomnienie kierowcom do czego może doprowadzić nieostrożność na przejazdach kolejowych. – Kierowcy sobie nie wyobrażają, dopiero po wypadkach wiedzą jaka to jest groźba, jaki to jest ogrom, zniszczeń, jakie są straty. No niestety jak to mówi przysłowie – mądry Polak po szkodzie, ale żeby ten Polak był mądry przed szkodą – o to nam chodzi – tłumaczy Karol Trzoński, dyr. PLK w Katowicach. I jeśli kierowcy zastosują się do tego przysłowia, to choć takie sytuacje pewnie nie znikną, na pewno będzie ich dużo mniej.

Z tą akcją jest jak z kampanią przeciw pijanym kierowcom. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku nie pomagają ani prośby, ani groźby. Niestety takie akcję będą przegrywać zawsze. Z brakiem zdrowego rozsądku.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button