Region

Oczy szeroko otwarte

W Parku Wodnym w Tarnowskich Górach najprawdopodobniej grasuje podglądacz. Wzięłabym kija i uderzyłabym go po prostu w głowę, albo z torebki albo nie wiem, coś co bym znalazła w szatni – stwierdza Dagmara Stachurska. Tajemniczy osobnik płci męskiej nie zważając na niebezpieczeństwo podąża za kobiecymi wdziękami. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że systematycznie robi on w ściankach przebieralni otwory. Pracownicy Parku Wodnego zaalarmowali służby. Zaistniało podejrzenie według zgłaszających, że być może ktoś wykorzystuje te dziurki to podglądania osób przebierających się – mówi kom. Barbara Orłowska-Lubas, KPP. Podgląda na tyle sprawnie, że jest praktycznie niezauważalny dla tych, którzy doglądają gości parku wodnego. Kamerki są zamontowane i na parkingach i w szatniach: w grupowej nie jest zamontowana, natomiast na szatni ogólnej są zamontowane – tłumaczy Tomasz Tyrtania, pracownik techniczny. A podglądacz działa właśnie tam, gdzie montowanie kamer jest zabronione, czyli w przebieralniach. A to, że działa bez zgody osoby z sąsiedniej kabiny nie oznacza, że może czuć się bezkarny. Za taki nieobyczajny wybryk zgodnie z kodeksem wykroczeń grozi kara aresztu, pozbawienia wolności bądź grzywny do 1500 zł lub nagany – wyjaśnia kom. Osłowska – Lubas.

Na naganę nie zasługuje natomiast marian Kozieł, wójt gminy Psary, który także podgląda. Tyle, że zupełnie z innych powodów: Podglądam zwierzynę no ale przy okazji można zobaczyć też inne elementy, bo można zauważyć też i kłusowników, których w określonym terminie nie powinno być w polu. Paparazzi też ma coś z kłusownika, ale jego cel to celebryci. Jak sam podkreśla, praca nie jest łatwa. Z różnych względów. Z moim doświadczeniem ja nie wyobrażam sobie żebym mógł czerpać przyjemność z podglądania ludzi i z robienia im zdjęć to jest dla mnie po prostu praca – mówi Michał, paparazzi.

A przesadne zainteresowanie tym, co w kabinie obok, pracą na pewno nie jest. Wszyscy czasem lubimy podglądać, bo podglądanie pozwala nam wkroczyć na tereny, które są przed nami zamknięte, czyli pozwala zaspokoić ciekawość, czasem niezdrową – wyjaśnia prof. Katarzyna Popiołek. W tym przypadku bardzo niezdrową i nie chodzi o ból w kolanach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button