Nie milkną echa podziału pieniędzy z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Samorządowcy z miast i gmin, które nie dostały ani złotówki, nie kryją rozgoryczenia.
Kto zdarł skórę z psa w Mysłowicach? Szukamy sprawcy razem z policją! TOP 5 Silesia Flesz
-Tu wyrażam nie tylko swoje zdziwienie, ale także oburzenie, również oburzenie mieszkańców mojej gminy, niewielkiej gminy, że w ten sposób rząd w takich okolicznościach jest w stanie podzielić środki, które mają o ironio służyć wszystkim nam, całemu społeczeństwu do walki z pandemią. Gdzie tu jest zasada sprawiedliwego, równego podziału tych pieniędzy – mówi Ryszard Spyra, burmistrz Poręby.
To była druga transza rządowego funduszu. Gminy składały wnioski o dofinansowanie zaplanowanych inwestycji, a rząd, w formie konkursu, wybierał te, które chce wesprzeć.
Bielsko Biała, Sosnowiec, Czeladź, Będzin czy Chorzów będą musiały poradzić sobie bez pieniędzy z funduszu. Największy problem mają samorządowcy z Zagłębia Dąbrowskiego.
-Nasze dzieciaki z domu dziecka wygrywają, walczą na tym polu boiskowym z różnymi osobami i osiągają duże osiągi. W związku z tym chcieliśmy ten kompleks boisk sportowych przygotować dla nich, tak żeby mieli godne warunki do tego, żeby mogli sobie rozgrywać swoje rozgrywki piłkarskie i na tym na najbardziej zależało.
Sosnowiec złożył wnioski na ponad 500 mln zł, ale żaden nie zyskał uznania premiera – mówi Sebastian Szaleniec, starosta powiatu będzińskiego.
-Dochodziły do nas sygnały, że raczej to powinny być inwestycje w przyszłości przynoszące dochody bądź oszczędności gminom. Dlatego skoncentrowaliśmy się na budownictwie komunalnym, na termomodernizacji, na oświetleniu energooszczędnym na tego typu inwestycjach – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Prezydenci wielu śląskich i zagłębiowskich miast zgodnie podkreślają, że kryteria podziału pieniędzy były niejasne i wybór inwestycji mocno uznaniowy.
-Na początku, kiedy podano kwoty jakie będzie ogólna, nie podano jakie będą kryteria. My złożyliśmy bardzo duże projekty rzędu kilkuset milionów złotych. Gdyby było jasno wiadomo, to zrobiliśmy to pewnie trochę inaczej – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia. Bytomia, który dostał 15 mln na przebudowę kilku dróg.
Są jednak miasta, które narzekać nie zamierzają. Wręcz przeciwnie. Świętochłowice dostaną 28 mln zł, a Mysłowice 37 mln zł. Prezydenci tych miast byli w honorowych komitetach poparcia Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.
-Bardzo się cieszę, że tak ogromne pieniądze spłynęły do Mysłowic. Przypomnę, że to jest 37 mln złotych. Ale również przypomnę, że kilka miesięcy później otrzymaliśmy jeszcze sześć i pół mln złotych. Łącznie to jest 43,5 mln złotych dla Mysłowic na inwestycje – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
10 grudnia rozpoczął się nabór do kolejnej, trzeciej już tury programu pomocowego. Zasady będą trochę inne niż w drugim rozdaniu.
-Wojewoda dokona oceny merytorycznej tych wniosków, pod kątem kryteriów, które zostały ujęte w uchwale. To są np. zrównoważony rozwój czy ochrona środowiska. Następnie wszystkie wnioski zostaną przesłane do prezesa rady ministrów i to premier będzie decydował, które ośrodki dostaną dofinansowanie. Nie wiemy tak naprawdę na jaka kwotę może liczyć woj. śląskie, bo o tym decydować będzie premier – wyjaśnia Alina Kucharzewska, rzecznik prasowy wojewody śląskiego.
Tym razem samorządy mogą złożyć maksymalnie 3 wnioski na nie więcej niż 3 inwestycje. Do podziału na cale Polskę jest 1,65 mld zł.
autor: Paweł Palacz
Już otwarty! Pierwszy w Polsce sklep socjalny powstał w Katowicach [WIDEO]
Na narty do Wisły bezpośrednio na razie nie pojedziemy. Winny całego zamieszania jest wykonawca
Czego Polacy szukają w Google? [LISTA NAJPOPULARNIEJSZYCH HASEŁ W 2020r.]