Region

Problem jednego okienka

Ręka w rękę. I oko w oko. Teraz tak urzędnik z petentem uzupełnia wniosek o rozpoczęcie działalności gospodarczej. A wszystko przez druk. – Dosyć skomplikowany, nieczytelny. W związku z tym specjalny pracownik musi pracować z tymi ludźmi – informuje Anna Łuczak, Urząd Miasta w Katowicach. Taka sytuacja trwa od 31 pierwszego marca. Właśnie wtedy w życie weszła ustawa w myśl, której wszystkie formalności związane z zakładaniem firmy miały być załatwione w jednym okienku. Pielgrzymki do urzędu statystycznego, skarbowego i ZUS-u miały odejść do lamusa… no właśnie miały. – Wprowadzenie jednego okienka niestety nie do końca wyeliminowało ten obowiązek zgłoszenia się do urzędu skarbowego. Bo oprócz tego ze składamy wniosek do UM i tak z reguły trzeba stawić się w urzędzie skarbowym – wyjaśnia Jarosław Szczepański, I Urząd skarbowy w Katowicach.

Ale problemy petentów to nic w porównaniu z problemami urzędników. Nowa ustawa narzuciła na nich znaczniej więcej obowiązków. I jak przekonują ledwo dają radę. – Urzędnik tez jest zwykłym człowiekiem, nie jest maszyną, która potrafi przerobić tysiące dokumentów dziennie. Ma swoją wydolność i koniec i wreszcie kiedyś ona się kończy – stwierdza Marek Jarzębowski, Urząd Miasta w Gliwicach. Motywacji do pracy mogłyby dodać dodatkowe pieniądze. – Nie dosyć, że nie dostaliśmy żadnych pieniędzy na to, to jeszcze kiedyś za zarejestrowanie działalności dostawaliśmy 100 złotych. Terez te pieniążki odebrano – mówi Anna Łuczak, Urząd Miasta w Katowicach.

Ale pieniążki odebrane miastu po prostu zostały w portfelach mieszkańców. Dlatego akurat ten element reformy ma najmniej przeciwników.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button