Region

Niebieska pielgrzymka

W ustach takich pątników jak kibice chorzowskiego Ruchu pieśni religijne to rzecz nietypowa, bardziej znani są z innego, stadionowego repertuaru. Ale dzisiaj podczas pielgrzymki Niebieskich obie pieśni wybrzmiewały po równo. – Jest pielgrzymka, wiadomo trzeba jednak ten fason trzymać. Ślązacy my są, pokażemy, że kibice chorzowscy nie są znani tylko ze złej strony, że robimy jakieś rozboje. Po prostu idziemy za Ruchem, żeby było lepiej – wyjaśnia Jacek. I żeby lepiej mówiło się o kibicach. – Powinno być co raz więcej takich imprez, żeby ludzie po prostu mieli przekonanie, że nie jest tak najgorzej na tych meczach, że idzie przyjść, są sektory rodzinne, że można śmiało przyjść – uważa Andrzej Rumpel.

I są ludzie, którzy z tych sektorów korzystają. Państwo Grygierowie do piekarskiego sanktuarium przybyli z Pszczyny. – Jakoś pomóc tym piłkarzom, żeby wygrywali te mecze i żeby jakiegoś sponsora znaleźli, takiego dobrego – tłumaczy Barbara Grygier. Choć frekwencja mniejsza niż na meczu, spod stadionu przy ulicy Cichej do Piekar wybrało się kilkaset osób. To już trzecia pielgrzymka, ale początki nie były łatwe. – Trzy lata temu, to była taka inicjatywa na szybko kibiców, zadzwonili do mnie, żeby pomóc zorganizować pielgrzymkę, więc na ”wariackich papierach” było organizowane, w tym roku jest śpiewnik, jest plakat – wspomina Ryszard Sadłoń, organizator pielgrzymki.

I jest wielu młodych, których najłatwiej nauczyć kulturalnego kibicowania. – W naszym systemie wychowawczym jeden z akcentów to jest właśnie wychowanie poprzez sport i staramy się także w tym aspekcie z młodzieżą być i zachęcać ich, bo tak jak mówił ksiądz Bosko najważniejsze, to jest modlitwa i sport dla tych młodych ludzi – stwierdza ks. Andrzej Rolnik, Szkoła Salezjańska w Świętochłowicach. Pielgrzymce niebieskich, zielone światło daje również Jerzy Dudała – autor książki o kibicach. – Nauka życia, nauka patriotyzmu, to jest przywiązanie do swojego klubu, ale też miasta, regionu interesowania się sprawami regionu, a nie tylko awantury, które są, ale należą raczej do rzadkości.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button