Cięcia w szkole policji

Stawiają pod ścianą przestępców teraz sami pod nią stoją. Oszczędności i kryzys dotarły również do policji. I choć w szkole policyjnej może nie mieć kto uczyć, jej uczniowie nie przejmują się zwolnieniami wykładowców. – Nie boję się jestem młodym policjantem, nie myślę na razie o tym. Myślę pozytywnie – oznajmia Elżbieta Piątkowska, uczennica Szkoły Policji w Katowicach. Ale pozytywne myślenie w tym przypadku to za mało. – Mamy w budżecie znaleźć oszczędności określonego rzędu. Musimy szukać tych oszczędności i w wydatkach rzeczowych i w osobowych – informuje młodszy inspektor Jarosław Kaleta, zastępca komendanta szkoły policji w Katowicach.
Te wydatki osobowe objęły 90 osób – 40 policjantów i 50 cywilów. Brakuje prawie 4 milionów złotych. Władze szkoły zwolnionej Beacie Romanowskiej powodów nie podały. Była pracownica kuchni usłyszała tylko, że od 1 lipca już nie pracuje. – Jak ja się poczułam. Jak kula armatnia normalnie – wykopano mnie, tylko tyle mogę powiedzieć. O tym jak traktuje się ludzi w szkole policji powiedzieć mieli również zwolnieni policjanci. Odmówili w ostatniej chwili. – Każdy się boi o pracę, chciałby pracować, godnie żyć i mieć święty spokój – dodaje Beata Romanowska.
O święty spokój – dla siebie zadbano na najwyższych szczeblach. Dlatego ci na niższych komentarza odmówili. – Z tymi osobami rozmawiałem, no nie przyszły, bo takie prawdopodobnie otrzymały polecenie – uważa Jacek Kosmaty, przew. NSZZ Policjantów w Szkole Policji. – Nie chodzi tutaj o zabronienie wypowiadania się, tylko o całą sytuację, która wokół tego powstała. Nie było to uzgodnione, wykładowcy na co dzień prowadzą służbę, prowadza zajęcia i nie jest możliwe żeby w trakcie zajęć oni przerywali zajęcia – odpowiada mł. insp. Jarosław Kaleta, zastępca komendanta Szkoły Policji w Katowicach.
Ale po zajęciach również nie chcieli się z nami spotkać. A zamykanie ust policjantom zdaniem Józefa Koguta – byłego komendanta Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie sprawy nie rozwiąże, podobnie jak zwolnienia wykładowców. Bez odpowiedniego przeszkolenia policjanci nie będą dobrze pracować. – Ten niedouczony unika wszelkiego rodzaju kontaktu z obywatelami, unika interwencji. Nie podejmuje jej gdyż nie jest pewien czy postępuje dobrze.
A pewności na ulicach śląskich miast policjantom brakować nie może, tak jak pewności, że jutro nie stracą pracy.