Sukcesem zakończyły się poszukiwania 55-latki, która wyszła ze szpitala, a potem zdezorientowana nie wiedziała, gdzie się znajduje. Z uwagi na duży mróz, przebywanie na zewnątrz było dla niej poważnym zagrożeniem. Do akcji poszukiwawczej ruszyli tarnogórscy policjanci, którym w jej odnalezieniu pomogły przypadkowe osoby.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
O zaginięciu kobiety tarnogórskich policjantów powiadomił personel szpitala znajdującego się przy ulicy Pyskowickiej w Tarnowskich Górach. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania 55-latki. Biorący udział w działaniach policjanci z Tarnowskich Gór, sprawdzali pustostany, piwnice, przystanki komunikacji oraz parki, czy skwery. Dyżurny jednostki skontaktował się z córką zaginionej, która przekazała mu informację, że chwile wcześniej telefonicznie, skontaktowała się z nią zaginiona matka.
Kobieta powiedziała córce, że znajduje się na terenie lasu, ale nie potrafiła określić dokładnie miejsca, w którym przebywa. Twierdziła, że nie widzi żadnej drogi, świateł, czy też przejeżdżających samochodów. Dyżurny próbował dodzwonić się do zaginionej, lecz bez skutku. Trzeba było działać szybko, ponieważ był duży mróz i przebywanie na zewnątrz było dla niej poważnym zagrożeniem.
Nieoczekiwanie, odnaleźć kobietę pomogły przypadkowe osoby. Kiedy dyżurny uparcie dzwonił do zaginionej 55-latki, w pewnym momencie telefon odebrała inna osoba. Była to mieszkanka Tarnowskich Gór, która wraz z mężem zauważyła zdezorientowaną i wystraszoną seniorkę. Małżeństwo szybko zorientowało się, że kobieta potrzebuje pomocy. Po kontakcie telefonicznym z dyżurnym, policjanci przyjechali na ulicę Nakielską w Tarnowskich Górach, gdzie mieszkanka Bytomia została odnaleziona.
Na miejsce zostało także wezwane pogotowie ratunkowe. Seniorka po przebadaniu ponownie wróciła do szpitala. Gdyby nie pomoc przypadkowych osób, mogłoby dojść do tragedii.
Źródło: KMP Tarnowskie Góry
Ruszyła rejestracja na szczepienia dla wszystkich dorosłych. Jak się wpisać na listę? [WIDEO]
2-letni Olek dzielnie walczy o życie. Jego serduszko jest bardzo chore! [APEL O POMOC]
Katowice: Dzięki dotacji rodzice za prywatne przedszkole zapłacą mniej niż za publiczne