Jędruch sponsorem katowickiego GKS-u

Układanie spraw w katowickim GKS-ie zmierza – przynajmniej według działaczy do szczęśliwego zakończenia. – Zarząd doprowadził do pozyskania nowego źródła finansowania, którym jest firma i osoba, pana Józefa Jędrucha – stwierdza Marek Worach, prezes SSK GKS Katowice.
Józef Jędruch postacią anonimową nie jest. Według prokuratury, były właściciel konsorcjum finansowo inwestycyjnego Colloseum wyłudził ze spółek Skarbu Państwa prawie pół miliarda złotych. Jędruch podkreśla jednak, że ma doświadczenie w biznesie i w GKS-ie da sobie radę. – Myślę, że to nie odbiega zbytnio od prowadzenia normalnej działalności gospodarczej, a wręcz przeciwnie, chyba. Jeśli chodzi o spółki akcyjne funkcjonuje tak samo. Są tylko kwestie rozmów, które grają dla tego klubu, które pracują dla tego klubu – uważa nowy sponsor katowickiego klubu.
Piłkarze GKS-u nie chcą oglądać się za siebie i chcą jak najszybciej zapomnieć o niepowodzeniu w rozmowach z Centrozapem. Tak jak bramkarz Jacek Gorczyca, wierzą, że dzięki nowemu sponsorowi wejdą na wyższy poziom zarówno sportowy jak i organizacyjny. – W poniedziałek będą zatwierdzone kontrakty, w poniedziałek będzie prawdopodobnie zatwierdzony plan oddłużenia wobec zawodników, także my daliśmy czas do poniedziałku – stwierdza Gorczyca.
Według trenera “Gieksy”, nie ma co rozdzierać szat. Jeśli zawodnicy nie dostają regularnie wynagrodzeń, to nowy sponsor jest po prostu nadzieją na lepszą przyszłość. – Liczą się dobre intencje, liczy się to, że znalazł się inwestor, który chce uratować “Gieksę” i myślę, że to jest najważniejsze – podkreśla Adam Nawałka, trener GKS-u Katowice.
Najważniejsze dla Mieczysława Szylara, kibica “Gieksy” od ponad trzydziestu lat nie jest to, czy Jędruch ma zarzuty i czy jest kontrowersyjny. Mówi, że istotne jest, że chce zainwestować w klub. – Mnie interesuje dobro klubu, każdy kto przyjdzie i chce pomóc temu klubowi, zrobił dobrze, i z tego trzeba się cieszyć – zaznacza Szylar.
Radosne nastroje tonują jednak dziennikarze, którzy mają jeszcze w pamięci nieudany, głośny związek świata biznesu ze sportem. – Pamiętam jak Tomaszem Adamkiem, śląskim bokserem zawodowym zainteresował się Bogusław Bagsik, inna z kontrowersyjnych osób ze świata biznesu. Finał jest znany, szczególnie dla osób, które do dzisiaj czekają na swoje pieniądze – przypomina Rafał Musioł z “Polski Dziennika Zachodniego”.
Pieniądze za sprawą Józefa Jędrucha pewnie w klubie wkrótce się pojawią. Specjaliści od wizerunku przestrzegają jednak, że kontrowersyjna osoba wspierająca klub, może mu przynieść więcej strat niż korzyści. – Poważni sponsorzy, którzy będą zastanawiali się bardzo gruntownie nad tym, czy zainwestować w GKS Katowice i kojarzyć się z tym klubem, będą na pewno analizowały nie tylko wizerunek klubu, ale i nowego sponsora – wyjaśnia Michał Sobiło, specjalista ds. wizerunku.
Nowemu sponsorowi będą przyglądać się nie tylko dziennikarze, ale także piłkarze. Działacze podkreślają, że współpraca ma być sformalizowana w ciągu kilku tygodni. Pytanie czy Jędruch jest w stanie dać “Gieksie” tyle, ile ta potrzebuje, by wstać z kolan.