Region

Mikołów chce dołączyć do Szlaku Zabytków Techniki

Oczy zawsze szeroko otwarte. Należy o tym pamiętać zwłaszcza w Mikołowie. W gąszczu zieleni, ale tylko gdy jest się upartym i wie czego szukać można znaleźć prawdziwe skarby. – One wpisane w ten krajobraz tworzą specyficzne miejsce, które naprawdę warto zobaczyć. Nie tylko ze względu na same wapienniki, ale także ze względu na przyrodę, która się tu znajduje – stwierdza Michał Pięta z Miejskiej Placówki Muzealnej w Mikołowie. To specyficzne miejsce zauroczyło już wielu. Dziewiętnastowieczne piece służące do wypalania wapnia to na Śląsku poprzemysłowe perełki. Szczególnie, że w okolicach Mikołowa jest ich aż czternaście. Ale tylko jeden należy do miasta. – Pozostałe leżą na terenach prywatnych, stąd też być może zainteresowanie ludzi pobudzi ich do tego, aby tam można było przemysł turystyczny poprowadzić – wyjaśnia Marek Balcer, burmistrz Mikołowa.

Wpis na Szlak Zabytków Techniki to nie lada gratka. Dlatego władze Mikołowa już podjęły nieśmiałe próby, aby umieścić na nim swoje cuda. – W przyszłości chcielibyśmy stworzyć tak zwane szlaki lokalne. Myślimy, że część z tych obiektów, które będą lokalnymi atrakcjami, a które nie będą aż tak dobrze przygotowane na przyjęcie turystów, dołączymy do pozostałych obiektów – podkreśla Tomasz Stemplewski ze śląskiego urzędu marszałkowskiego.

A według specjalistów obiekt warto reklamować, bo to najlepszy przykład na to, że śląski przemysł to nie tylko huty i kopalnie. I dobrze by było, żeby zapał władz Mikołowa, aby miejsce, gdzie znajdują się piece udostępnić zwiedzającym nie zgasł. Bo podobno wystarczy naprawdę niewiele, by miejsce na nowo odżyło. – Trzeba je zabezpieczyć konserwatorsko, żeby to był bezpieczny rejon, bezpieczne zabytki. Należy wyznaczyć szlaki, zrobić troszkę ławek i niech ludzie tam sobie chodzą, niech podziwiają, niech cieszą oczy – przyznaje Dariusz Walerjański z Międzynarodowego Centrum Dokumentacji Zabytków Poprzemysłowych.

Pierwsze kroki zostały już postawione. Miasto poza tym, że chce amatorom poprzemysłowych zabytków przywrócić wapienniki, to do pobliskich kamieniołomów już przyciąga miłośników przyrody. Na realizację swoich projektów Śląski Ogród Botaniczny otrzymał ponad 6 milionów złotych. A to – jak zapowiada dyrektor – dopiero początek. – Nie musimy tego budować, bo to już jest. My możemy to po prostu w odpowiedni sposób zagospodarować. W innych ogrodach botanicznych takie rzeczy trzeba od podstaw robić albo w postaci usypywanych górek, albo skalniaków, a my to mamy – stwierdza Paweł Kojs ze Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A pomóc trafić do takich wyjątkowych miejsc mają między innymi mapy, bo o atrakcjach turystycznych województwa śląskiego nadal ciągle za cicho. – Niektórzy mówią, że mamy tutaj wszystko za wyjątkiem morza. Chociaż mamy takie duże akweny jak jezioro Żywieckie, które może nam to morze zastąpić. Jesteśmy bardzo atrakcyjni turystycznie pod każdym względem, natomiast promocja wymaga jeszcze dużo pracy – uważa Krystyna Papiernik ze Śląskiej Izby Turystyki w Katowicach. Pracy, którą warto podjąć, bo coraz bardziej prawdopodobne, że już niedługo w województwie śląskim będzie wypoczywać nie mniej turystów niż np. w pomorskim.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button