Region

Żelazne damy

Wspomaganie kierownicy – marzenie, klimatyzacja – nie w tym modelu, a i lusterko znaleźć trudno. Czar ośmiu kółek przyciąga jednak płeć piękną, sprawiając przy tym nieposkromioną radość. Iwona Ducek, by przejechać się wojskowym cackiem przybyła z Warszawy. – Jeśli kobiety miałyby się poruszać tym pojazdem trzeba by dużo ułatwień prowadzić. Nie jest to prosty, łatwy i delikatny pojazd do prowadzenia na pewno. Ale za to jaki oblegany. Na dodatek takie cechy jak dobry wygląd na transporterze opancerzonym i dobra znajomość jego silnika idą w parze. – Zajmuję się na co dzień tym samym. Nie ma dyskotek, imprez, tylko cały czas grzebanie przy sprzęcie, to nas kręci po prostu – oznajmia Katarzyna Karyś, Grupa Śląsk.

Połowa Grupy Śląsk Zabrze nosi spódnice. Niektóre z pań swoją przygodę z militariami rozpoczynały nietypowo, na przykład na randce. – Przyszłam, zobaczyłam jakieś dziwne konserwy na kółkach i kazali mi wejść do środka i robić elektrykę – opowiada Ula Wojno, Grupa Śląsk. – Dla mnie to była zupełnie czarna magia, ponieważ z zawodu jestem kosmetologiem, zajmuję się czym innym, ciężko mi było się przestawić w smary – dodaje Justyna Zarucka, Grupa Śląsk. Ale kto powiedział, że w smarze i w brudzie nie wolno dbać o fryzurę. Tym bardziej, że jadąc takimi pojazdami można poczuć wiatr w włosach. Na chudowskim zlocie militarnym i z lądu i z powietrza dawali znać o sobie prawdziwi pasjonaci. – Powinnam sama odkręcać śrubki, sama przenieść akumulator i tego się uczę. Z początku nie umiałam to mi pomagali, ale już powoli zaczynam wyrabiać się z siłą i jestem co raz bardziej niezależna sama w sobie – uważa Ewa Straciwa, Grupa Śląsk.

Okazuje się, że męskie hobby wcale nie musi być takie męskie, a panie w tym gronie z pewnością są mile widziane.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button