Włoszczowska mistrzynią Europy!

Bardzo dobrze pojechała Anna Szafraniec, plasując się na czwartej pozycji, a dziewiąta linię mety minęła Magdalena Sadłecka. “Koszmarnie mnie wszystko boli. Ręka, bark, wybity kciuk, noga. Mogę jeszcze długo wymieniać” – powiedziała PAP Maja Włoszczowska.
Włoszczowska od startu jechała w czołówce. Na początku była to grupa dziesięciu zawodniczek, potem stopniała do piątki, a następnie do czwórki, gdy odpadła Hiszpanka Margarita Fullana. Dwie Polki, Spitz i Kalentiewa próbowały po kolei indywidualnych ataków. Wreszcie powiodło się Włoszczowskiej, która pod koniec przedostatniej rundy oderwała się od rywalek i samotnie, z krwawiącą ręką, dojechała do mety. “Miałam dwie wywrotki. Pierwsza na pierwszej rundzie, ale niegroźna. Druga była już konkretniejsza. Przy dużej prędkości zahaczyłam kierownicą o krzaki i z całej siły uderzyłam o ziemię. Ale takie są uroki kolarstwa górskiego. Mam za to wielką frajdę ze zwycięstwa, bo wygrałam ze wszystkimi najlepszymi i udało mi się odwrócić kolejność z podium w Pekinie” – dodała Włoszczowska. Trener Andrzej Piątek uspokoił, że obrażenia Włoszczowskiej nie są groźne. “Majka na pewno wystartuje za tydzień w mistrzostwach Polski. A potem lecimy na zawody do Kanady”.
Reprezentacja Polski wywalczyła do tej pory w Zoettemer dwa złote krążki. W sobotę mistrzynią Europy zawodniczek do lat 23 została Aleksandra Dawidowicz. Ostatnią konkurencję mistrzostw – wyścig elity mężczyzn wygrał Szwajcar Ralph Naef. Drugie miejsce, ze stratą 1.39 do zwycięzcy, zajął Jose Hermida Armos (Hiszpania), a trzeci był przełajowiec Sven Nys (Belgia). Dwaj startujący w wyścigu Polacy – Marek Galiński i Dariusz Batek zajęli dalsze miejsca, kończąc wyścig odpowiednio na 28. i 52. pozycji.