Gigantyczne korki na drogach do Wisły, Ustronia i Szczyrku! Narciarze najechali Beskidy

21 lutego 2021

0 1 minuta

Mnóstwo narciarzy w Beskidach. Stoki oblegane, drogi do Wisły czy Szczyrku to jeden korek!

To ostatni weekend, w którym miłośnicy sportów zimowych mogli poszusować na stokach. Dużej przeszkody nie stanowił reżim sanitarny, a korki. Dojazd do Wisły z Ustronia zajmował około godziny. Dobrą opcją były mniejsze stoki jak na przykład stacja narciarska Poniwiec Mała Czantoria.

Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!

-Korek jest duży to fakt ale nie długo około 10 minut, 15 nie ma źle. Wiesz trzeba wytrzymać, żeby dotrzeć do celu – mówi – mówi Amadeusz, mieszkaniec Tychów. -Byliśmy na stożku wczoraj, dzisiaj wróciliśmy i tyle zjeżdżaliśmy. Już warunku takie trudniejsze, miękkie ale fajnie super bardzo fajny stok – dodaje Arkadiusz mieszkaniec Bielska Białej.

-Generalnie tak, nie jest źle. Mają ratrakować, więc będzie lepiej ale ogólnie rzecz biorąc fajnie, że można było tutaj wjechać bo już nie wszędzie można tutaj w okolicy. Ludzie na całe szczęście nie jest tak tłoczno bo widać, że wyciąg może obsłużyć znacznie więcej ale mam dobre wrażenie. Powiem w ogóle to mój pierwszy raz w tym roku, a w zeszłym roku nie miałem w ogóle możliwości jechać – mówi Grzegorz mieszkaniec Katowic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To ostatni weekend, w którym miłośnicy sportów zimowych mogli poszusować na stokach. Dużej przeszkody nie stanowił reżim sanitarny, a korki

-A więc tak, jeśli chodzi o obostrzenia, które dotykają stoki narciarskie jest to zachowanie reżimu sanitarnego, polegającego na posiadaniu maseczek. Dodatkowo musi zostać zachowany odstęp między narciarzami. Jeśli chodzi o kasy, punkty zgromadzeń, gdzie tę osoby mogą się spotykać wymagane są płyny do dezynfekcji. Nie jest to trudne do zrealizowania, jeśli podejmie się te działania aby tę obostrzenia przestrzegać. Najwięcej dotyk to gastronomii, gdzie dania są tylko na wynos i nie ma możliwości przebywania w punktach gastronomicznych – podkreśla Rafał Zimoch, menadżer Poniwiec Mała Czantoria.