UE / Daul: kto nie podpisze Traktatu Lizbońskiego nie będzie miał komisarza

Daul poinformował też, że z liderami dwóch kolejnych co do wielkości frakcji w PE: socjalistów – Martinem Schulzem i liberałów – Guy Verhofstadtem porozumiał się już, że głosowanie ws. zatwierdzenia przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso na drugą kadencję odbędzie się na sesji plenarnej europarlamentu w połowie września (15 albo 16 września).
Jeśli powiedzie się referendum 2 października w Irlandii (w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony), ale wciąż ktoś nie podpisze Traktatu, to moja propozycja jest taka: ten, kto nie podpisze, nie dostanie komisarza. To maja propozycja, jeśli będziemy musieli dalej żyć z Niceą – powiedział Daul na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
Traktat z Nicei wymaga, by już od następnej kadencji Komisji Europejskiej zmniejszyć liczbę komisarzy w stosunku do liczby krajów członkowskich.
Ratyfikacji Traktatu z Lizbony wciąż nie podpisali prezydenci Polski, Czech i Niemiec, choć traktat ratyfikowały już ich narodowe parlamenty. Ale Daul nie krył, że swą propozycję kieruje zwłaszcza do czeskiego prezydenta Czech Vaclava Klausa.
Jaką macie pewność, że Traktat z Lizbony wejdzie w życie, nawet jeśli Irlandczycy go ratyfikują? – pytał retorycznie na konferencji prasowej. – Co zrobi nasz drogi prezydent Czech?. Jak dodał, rozmawiał o tym z Klausem i “powiedział mu, że ma nadzieję, iż podpisze Traktat i Czechy będą mieć komisarza”.
Joseph Daul wyraził przekonanie, że ratyfikację zakończą na czas Niemcy (gdzie potrzebne jest przyjęcie dodatkowej ustawy zwiększającej kompetencje parlamentu) oraz Polska.
Polski prezydent powiedział wczoraj, że podpisze jeszcze tego samego dnia, kiedy Irlandczycy ratyfikują Traktat – zauważył Daul.
W środę w PE odbyła się debata podsumowująca czeskie przewodnictwo w Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2009 roku. Brał w niej udział premier Czech Jan Fischer. Debatę zupełnie zignorowali liderzy głównych frakcji politycznych.