Region

W poszukiwaniu pomocy

Mieszkańców osiedla Nastolatków w Świętochłowicach twierdzą, że umiejętność zarządzania sytuacją kryzysową w tym miejscu jest żenująca. – Alternatywy cztery można określić jako luksus z tym, co się dzieje tu. Koordynacji brak jakiejkolwiek. Każdy chodzi, robi co chce. Nikt nie wie co ma robić i jak ma robić – denerwuje się Artur Krupanek, mieszkaniec zalanego osiedla.

Być może mieszkańcy zbyt wysoko postawili urzędnikom poprzeczkę, bo ci zgodnie z obietnicą pomoc zapewnili. Niestety nie do końca taką, jakiej się spodziewano. – Mieszkańcom dostarczono podstawowe środki do czyszczenia, trzy rodzaje płynów, dwa opakowania worków do wynoszenia oraz ścierki – wymienia Julian Sitek z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, to przedsiębiorstwo dostarczy kontenery i to przedsiębiorstwo jest gotowe pomagać – oczywiście na konkretne wnioski – mówił w piątek, 17 lipca Eugeniusz Moś, prezydent Świętochłowic. A, że nie ma czasu na biurokrację, to ciężar porządkowania terenu osiedla muszą unieść sami poszkodowani. – My sami sobie radzimy. Nasi chłopcy wszystko robią. Nikt nie przyszedł, żeby pomóc – stwierdza Justyna Wielogórska. Dlatego mieszkańcy zalanego osiedla na nią nie czekają. Czekają za to na rzetelną informację, bo kolejne dni przynoszą nowe niespodzianki.

Mimo, że z kranów leciała brudna woda, na osiedlu nie postawiono beczkowozu. Nikt też nie poinformował, czy również dziś wodę można pić. Ale to nie jedyny problem, z którym muszą sobie radzić sami. – W tej chwili, to ja się boję rozpylenia tych fekaliów. One wysychają, wszystko się rozkłada. Muchy przyjdą i komary – mówi Dorota Helman. – Oczekujemy, żeby było umyte, żeby się ten kurz nie unosił i te piwnice, żeby umyli – dodaje Zdzisław Ławniczek. Kiedy to się stanie? Mieszkańcy nie wiedzą, ale być może już wkrótce otrzymają pomoc finansową. O tym, czy tak będzie mają zadecydować świetochłowiccy radni na poniedziałkowej sesji. Postanowili przeznaczyć 100 tysięcy złotych ze swojej puli, którą mieli na obsługę prawną radnych rady miejskiej. – Rezygnujemy z tych pieniedzy, chcemy je przeznaczyć dla mieszkańców, którzy zostali najbardziej poszkodowani – podkreśla Andrzej Szaton, przewodniczący rady miasta. I oby te pieniądze wystarczyły, bo jeżeli to miejsce nie zostało dobrze zabezpieczone, to mieszkańców może czekać powtórka sprzed kilku dni. Meteorolodzy bowiem zapowiadają kolejne, gwałtowne burze.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button