Chciała sprzedać konia, a straciła pieniądze. 35-latka przelała oszustowi pieniądze za transport zwierzęcia wraz z ubezpieczeniem tego transportu. Na tym transakcja się zakończyła.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
Oszuści nie próżnują! Cały czas wymyślają nowe metody działania. Po opanowaniu technik oszustw przez telefon, np. na wnuczka czy policjanta, skierowanych głównie do seniorów, przestępcy przeszli teraz do ataku na młodsze pokolenia działając w sieci.
Na początku tego roku, na jednym z serwisów internetowych mieszkanka powiatu suskiego (woj. małopolskie) wystawiła na sprzedaż swojego konia na portalu tematycznym. Po jakimś czasie, poprzez adres e-mailowy oraz komunikator telefoniczny skontaktowała się z nią pewna osoba, która chciała konia kupić. Osoba ta zaproponowała przeprowadzenie transakcji z dodatkowo doliczonym transportem zwierzęcia. W ramach finalizowania transakcji, sprzedająca otrzymała na email wiadomość potwierdzeniem zlecenia przelewu na jej konto z kwotą za konia i jego transport. Sprzedająca natomiast, zgodnie z tym, co uzgodniono, przelała kupującemu 1500 zł za transport, bo on ostatecznie ten transport miał zamówić. Gdy to uczyniła, otrzymała emaila, tym razem z rzekomego banku sprzedającego wraz z informacją, że pieniądze znajdują się na ich koncie, a przelew na konto 35-latki zostanie ostatecznie dokonany w chwili, gdy kobieta opłaci tzw. ubezpieczenie covidowe transportu – na kwotę ponad 2 tys. zł. Sprzedająca ponownie wykonała przelew na wskazane konto.
35-latka w końcu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i straciła ponad 3,5 tys. zł, po czym złożyła zawiadomienie w Komisariacie Policji w Makowie Podhalańskim, który prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Miasta na Śląsku przygotowują Punkty Szczepień Masowych. Będzie ich sporo [WIDEO]
WIELKI wyciek danych na Facebooku! Policja ostrzega!
źr. Policja Małopolska