Region

Śmierdząca sprawa

Trasa śmietnik-mieszkanie. Nawet kilka razy w ciągu dnia. Wcale nie po to by śmieci wyrzucić. – Wszystko co się da to chomikuje. Wczoraj byłem u sąsiada co nad nim mieszka, to nie dało się wytrzymać – opowiada Józef Fedrizzi, sąsiad. Wytrzymać nie mogą też pozostali lokatorzy bloku w Wodzisławiu Śląskim. Sąsiada znoszącego do domu śmieci mają już dosyć. – Wychodząc na klatkę – jeden wielki smród, jak pomyślę, co tam jest w środku to mnie to przeraża! – mówi Beata Bizoń, sąsiadka.

Przeraża też zarządców bloku – także dlatego, że niewiele mogą zrobić bo Jan B. płaci czynsz. – Wypada tylko rozłożyć ręce i współczuć mieszkańcom i ludziom, których ten problem dotyczy – informuje Władysław Maryjka, Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW w Wodzisławiu Śl. Problem w tym, że lokatorzy bardziej niż współczucia – oczekują konkretnych rozwiązań. Tych na razie brak. Sam zainteresowany, Jan B. z kolei problemu raczej nie widzi. – Niech patrzą na mieszkania swoje, swojej sprawy, a ja tam do nikogo się nie odezwę i z nikim nie rozmawiam.

Rozmowy na ten temat uniknąć się jednak nie da. Dopiero dziś o wszystkim dowiedział się wodzisławski Sanepid. Zapowiada kontrolę i to, że tak łatwo śmierdzącej sprawy zakończyć nie sposób. – Lokator w tym przypadku jest panem w swoim domu. Wszelkie instytucje maja małe pole do działania, ale zrobimy co w naszej mocy, żeby te uciążliwości dla mieszkańców zmniejszyć – deklaruje Barbara Orzechowska, sanepid w Wodzisławiu Śląskim. W mieszkaniu Jana B. był dziennikarz Nowin Wodzisławskich Rafał Jabłoński. To był horror – wspomina. Jego zdaniem ta historia dobitnie pokazuje urzędniczą niemoc. – Jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludzi, zagrożenie wybuchem czy pożarem to nie może być mowy – mamy związane ręce i nic nie robimy.

Jan B. powinien otrzymać mieszkanie socjalne, ale takich w Wodzisławiu brakuje. Pytanie co stanie się gdy wreszcie tam trafi i czy tam nie będzie śmieciowego deja vu?

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button