RegionWiadomość dnia

Nowe centrum?

Zamiast odpychać, wkrótce będzie przyciągał. Bo choć dziś katowicki dworzec szczytem piękności nie jest, to wielu ludziom pozwala zarobić na chleb. A znaleźć ma się w jego gmachu. Nowoczesny styl, błyszczące wnętrza, szkło i metal. Znalezienie inwestora, który wybuduje to cudo kolei zajęło trzy lata. Inwestora, który zobowiązał się, że będzie nie tylko burzył, ale i chronił. – Tą unikalną architekturę, którą wielu katowiczan uważało, że trzeba zostawić – mówi Paweł Olczyk, PKP SA. Zostaną więc słynne dworcowe kielichy. Ale poza tym nowy dworzec w niczym nie bedzie przypominał obecnego. Ma być czysto i bezpiecznie. W galeriach handlowych oprócz sieciowych sklepów, miejsce znajdą też drobni handlowcy. – Dla nich obroty w nowym budynku, które jest dobrze zorganizowane, czyste, są dużo wyższe – uważa Barbara Topolska, dyrektor generalny Neinver Polska.

Oprócz punktów handlowych wyrosną też biura do wynajęcia. Istniejący budynek powiększy się o blisko siedem tysięcy metrów kwadratowych. I właśnie ta rozrastająca się bryła dworca nie podoba się architektowi Robertowi Koniecznemu. – Nagle w samym centrum miasta ładujemy kompleks handlowy, w którym będzie wiele miejsc parkingowy i może sparaliżować życie miasta jeżeli chodzi o komunikację. A gdy ludzie już dojadą i wejdą do galerii, to jak dodaje konieczny okoliczne ulice opustoszeją. Tej obawy nie podziela jednak gospodarz Katowic, Piotr Uszok. – Jeżeli powstaną nowe obiekty na obszarze Rondo-Rynek, to ludzie będą się pomiędzy tymi obiektami przemieszczać.

Bo oprócz dworca w Katowicach w tym czasie powinien zmienić się także rynek. Specjaliści wskazują, że nowa inwestycja może utrudnić życie pasażerom autobusów. Nie wiadomo bowiem, czy w nowym dworcu zmieszczą się wszystkie przystanki. – Jeżeli by się okazało, że ta powierzchnia jest zbyt mała, biorąc pod uwagę obecne i przyszłe zapotrzebowanie Katowic na miejsca postojowe dla autobusów, na przystanki przejazdowe, to oczywiście będziemy tę powierzchnię modyfikować – mówi Antoni Pomorski, projektant Neinver Polska. Start budowy przewidziano na maj 2010, a koniec – dwa lata później. W powodzenie tego terminu wierzą i inwestorzy, i prezydent Katowic. – Dalsze działania już związane z projektowaniem, oraz wejściem na plac budowy i realizacją inwestycji, są bardzo realne i trzymam za to kciuki. Bardzo mi na tym zależy, myślę że nie tylko mnie.

Cała inwestycja ma pochłonąć ponad miliard złotych. Miliard, który ma sprawić, że pierwsze wrażenie przyjeżdżających będzie o wiele lepsze niż dziś.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button