Kraj

Proces b. szefa szpitala MON odroczony, chory jeden z 18 podsądnych

Decyzja sądu wynikała z nieobecności jednego z podsądnych lekarzy. Według usprawiedliwienia, cierpi on na depresję.

Generała Podgórskiego, który – jak sam mówi – “nie ma nic do ukrycia i chce występować z otwartą przyłbicą, a nie jako Jan P.” zatrzymało w 2007 r. CBA na zlecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Sąd wojskowy nie wydał jednak zgody na jego aresztowanie – o co wnosiła prokuratura. Sąd zakazał mu pełnienia funkcji szefa kliniki w szpitalu na Szaserów. Z wojska zwolnił go ówczesny szef MON Aleksander Szczygło. Prof. Podgórski jako cywil prowadzi praktykę medyczną; jest znanym neurochirurgiem.

Wśród pięciu postawionych mu korupcyjnych zarzutów jest i taki, że przez jedno z fałszerstw dokumentacji Andrzej Z., ps. Słowik, mógł unikać aresztu. Na ławie oskarżonych jest też żona “Słowika”. Prof. Podgórski nie przyznaje się do żadnego z zarzutów. W procesie będziemy pokazywać, w jaki sposób zbierano dowody przeciwko panu generałowi – powiedział we wtorek PAP jego obrońca, mec. Marian Hilarowicz. Adwokaci oskarżonych w nieoficjalnych rozmowach z dziennikarzami mówią, że przeciwko ich klientom próbowano zdobywać dowody – docierano do przestępców odsiadujących wyroki w różnych sprawach i oferowano im wcześniejsze wyjście na wolność w zamian za zeznania obciążające lekarzy.

Generałowi postawiono cztery zarzuty przyjęcia łapówki oraz jeden – sfałszowania dokumentów lekarskich. Korzyść majątkowa miała wynieść łącznie ponad 6 tys. zł. Nie wziąłem od nikogo złamanej złotówki – mówił Podgórski. Na temat dokumentów dla “Słowika” powiedział, że wydał mu jedynie zaświadczenie, iż był przez niego badany oraz że na prośbę jego rodziny uczestniczył w konsultacji medycznej, gdy “Słowik” był w więziennym szpitalu przy areszcie na ul. Rakowieckiej i że było to za zgodą dyrekcji. Wtedy orzekłem, że pacjent kwalifikuje się do leczenia operacyjnego dyskopatii lędźwiowej – powiedział, odnosząc się do zarzutu, według którego wydał zaświadczenie, nie widząc badanego “Słowika”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wojskowy sąd rozpoczął już ten proces kilka miesięcy temu. Czterech z 19 oskarżonych chciało wtedy dobrowolnie poddać się karze. Sąd zgodził się na to tylko wobec jednego z podsądnych i zakończył badanie sprawy, przekazując ją innemu składowi orzekającemu.

We wtorek nie udało się jednak rozpocząć procesu, bo w sądzie nie stawił się jeden z oskarżonych lekarzy – Andrzej M. Jego adwokat przekazał sądowi zaświadczenie lekarskie, według którego od czerwca 2007 pozostaje pod opieką psychiatry w związku ze stanami depresyjnymi, jakie przechodzi. Sytuacje stresujące mogą pogłębić stany depresyjne, obecnie pacjentowi zwiększono dawki leków – napisano w zaświadczeniu. W związku z tym, sąd odroczył rozpoczęcie procesu do 15 września.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button