Kontrowersje wokół koncepcji przebudowy katowickiego dworca

Na pociąg do nowoczesności nie wszyscy chcą czekać. Przynajmniej na katowickim dworcu. Jerzy Stawiński swoją obecność na dworcu PKP w Katowicach stara się skrócić do minimum. Podobnie jak on zachowuje się prawie każdy podróżny. – Wpada na dworzec, nie zastanawia się, kupuje bilet i jedzie w swoją stronę. Gra polega na tym, żeby jak najszybciej kupić bilet i uciec – stwierdza Stawiński. Uciec z korytarzy i poczekalni wyglądających naprawdę fatalnie, a w których dobrze czułby się chyba tylko człowiek z kamienia.
Za trzy lata, za miliard złotych dworzec kolejowy w Katowicach będzie wyglądał zupełnie inaczej. Firma Neinver chce między innymi zabudować go od strony Placu Szewczyka deptakami i galeriami handlowymi, a jednocześnie zupełnie zmienić oblicze poczekalni i holu z kasami. – Wzorowaliśmy się na innych obiektach realizowanych na świecie. Chcieliśmy nowym językiem nawiązać do secesji, która w Katowicach jest rozpowszechnionym stylem architektonicznym – wyjaśnia Antoni Pomorski, Ninver Polska.
Prawdziwy problem będzie jednak ze stylem tunelów pod peronami i samych peronów. Większość pasażerów uważa, że przebudowa dworca nie powinna ograniczać się do głównej hali i placu przed nią. – Chciałabym, żeby było czysto i inne kafelki. Tyle jest teraz możliwości, żeby wszystko do porządku zrobić – mówi Gabriela Ziętek, pasażerka.
Jak się okazuje – kolej chce się też zabrać za porządki z drugiej strony dworca. To tam w czasie przebudowy dworca, znajdą się kasy biletowe i jego główne wejście. – To jest druga inwestycja – towarzysząca, która będzie wykonywana jednocześnie przez Polskie Linie kolejowe. To będą prace o wartości kilkunastu milionów złotych – przyznaje Michał Wrzosek z PKP S.A.
Pieniądze przeznaczone na tą inwestycję wystarczą między innymi na montaż monitoringu, ruchome schody i windy dla niepełnosprawnych, a przede wszystkim na odnowienie dworcowych korytarzy. – Żeby to równolegle zamknąć, żeby nie było takiej sytuacji, że od Placu Szewczyka jest piękny, nowoczesny dworzec, a perony w starym stylu – podkreśla Karol Trzoński z Polskich Linii Kolejowych. Bo w starym, kilkudziesięcioletnim stylu rzeczywiście są.