Powstał plan określający kierunki rozwoju WPKiW w Chorzowie

Farma krokodyli to jedna z nowych atrakcji, jaka w ciągu kilku najbliższych lat ma pojawić się w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Dzisiaj zaprezentowano koncepcję jego rozwoju. – Pracując nad master planem chcieliśmy podkreślić zieleń i naturalny charakter parku, oferujący ludziom możliwość wypoczynku, a także kulturalną i naukową ofertę – przyznaje Thierry Coltier, twórca master planu.
O tym, że obecna oferta powinna się zmienić jest przekonana Monika Ząbek z Krakowa. Razem z córkami nie do końca jest zadowolona z wycieczki do chorzowskiego Wesołego Miasteczka. – Mamy porównanie z wesołym miasteczkiem w Budapeszcie, gdzie dwa lata temu z dziećmi spędziliśmy cały dzień. Po pierwsze – nieporównywalne koszty. Po drugie – atrakcyjniejsze jest miasteczko na Węgrzech – stwierdza Ząbek. Chorzowski park ma je wkrótce prześcignąć.
Według założeń master planu ma wrócić kolejka linowa, powstać nowy basen, hotel, place zabaw dla dzieci, a dla nieco starszych – tereny do uprawiania sportów zimowych. – Sądzę, że będziemy mogli już je rozpocząć w roku przyszłym, o ile uda się z dobyć środki pomocowe – uważa Andrzej Kotala, prezes WPKiW w Chorzowie. Wszystko dlatego, że jeszcze nie wiadomo, ile pieniędzy będzie potrzebne na planowane inwestycje w parku. – Są atrakcje, które muszą być sfinansowane ze źródeł publicznych, czyli z budżetu właściciela samorządu wojewódzkiego lub z funduszy unijnych – wyjaśnia Marcin Michalik, członek rady nadzorczej WPKiW. Pozostałe będą musieli sfinansować prywatni inwestorzy.
Znalezienie inwestorów, to drugie, być może o wiele trudniejsze niż stworzenie planu, zadanie postawione Francuzom. I jak mówi twórca master planu pierwsze rozmowy już się odbyły. – Są zainteresowani przyjechaniem na miejsce i zobaczeniem jak to miejsce wygląda, żeby podjąć decyzję, czy chorzowski park jest dobrym miejscem dla ich inwestycji – przyznaje Coltier.
Inwestycje są potrzebne, żeby zwiększyć atrakcyjność chorzowskiego WPKiW, bo więcej atrakcji, to więcej pieniędzy w kasie parku. A pieniędzy bardzo potrzeba. Jeżeli WPKiW nie zamknie bieżącego roku na plusie, będzie musiał zwrócić 12 mln zł pomocy publicznej, a wtedy może być krucho nie tylko z parkiem. – Po to wybiera się zarząd spółki, żeby miał dodani wynik finansowy, żeby dobrze zarządzał spółką. Jeśli w efekcie zarządzania spółki, są wyniki ujemne, to rozstajemy się z zarządem. Tak robią wszyscy właściciele – podkreśla Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego. Również właściciele publicznej przestrzeni, od ponad 50 lat służącej mieszkańcom województwa.