RegionWiadomość dnia

Pocztówka do premiera

Kilkaset kartek z wakacji dostaną tego lata minister finansów, polityki społecznej oraz premier. Kartki będą od niepełnosprawnych dzieci, które będą musiały je w tym roku spędzić w domu. – Nie mając środków, rodzic na wizytach u rehabilitantów musi się nauczyć. Musi się przypatrzeć, podejrzeć, jeżeli nie jest w stanie zapewnić finansowo rehabilitacji swojego dziecka – przyznaje Marzena Malinowska, mama niepełnosprawnego dziecka. Bo gdy brakuje pieniędzy, w pierwszej kolejności rezygnuje się z turnusów rehabilitacyjnych.

Dlatego rodzice niepełnosprawnych dzieci w końcu postanowili o sobie przypomnieć. Domagają się zmian. Chcą żyć jak inne rodziny. Stąd ich dramatyczne wołanie o pomoc. “Serdecznie pozdrawiam z wakacji spędzonych w domu. Dzięki pana decyzjom, świadczeń opiekuńczych nie wystarczyło nie tylko na wakacyjny wyjazd, ale na leki czy skuteczną rehabilitację, a już niedługo zabraknie na jedzenie. Mam nadzieję, że panu ministrowi urlop się udał” – napiszą na wysłanych do polskich władz pocztówkach.

Rodzice chcą sto złotych więcej na świadczenia opiekuńcze. Ale w budżecie państwa te pieniądze się nie znalazły i nie wiadomo, czy znajdą się w przyszłym roku. – Nowelizowaliśmy ostatnio budżet, szukaliśmy oszczędności i to dotyczy prac wszystkich resortów, nie tylko ministerstwa finansów. Trudno mi się ustosunkować do tych kartek, jakkolwiek bardzo mi przykro, że dzieci, które wysłały pocztówki nie pojechały na wakacje – przyznaje Magdalena Kobos, rzecznik ministerstwa finansów.

O wiele bardziej przykro usłyszeć te słowa tym, którzy za wszelką cenę postanowili zacisnąć pasa i dać swoim dzieciom odrobinę innego, niż to codzienne życie. – Dofinansowanie jest praktycznie znikome, a ośrodków dostosowanych do wózka jest trzy w Polsce. Więc musiałam dopłacić bardzo dużo pieniędzy, żeby w ogóle jechać – podkreśla Dorota Zielonka, mama niepełnosprawnego dziecka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Sytuacja od lat się nie zmienia. Wszyscy, którzy podporządkowują całe życie wychowaniu niepełnosprawnych dzieci dostają zdecydowanie za mało, by stać ich było na godne życie. – Rodzic rezygnujący z pracy zawodowej, ze swojego wynagrodzenia ze składki emerytalnej z kontaktów z otoczeniem, z rozwoju i swoich marzeń, ambicji otrzymuje 420 złotych, to jest mało czy dużo? – pyta Malinowska. Z pewnością niewystarczająco.

W ośrodku dla niepełnosprawnych, podobna – bo całodobowa opieka kosztuje miesięcznie ponad dwa tysiące złotych. – To jest opieka całodobowa 365 dni w roku. Musimy zabezpieczyć wszystkie potrzeby życiowo-bytowe, edukacyjne, rehabilitacyjne – wyjaśnia Dariusz Sitko z ośrodka dla niepełnosprawnych w Rudzie Śląskiej. Czyli dokładnie takie, które większość rodziców niepełnosprawnych dzieci musi zapewniać w domu.

Rok temu zjednoczyli swoje siły na korzystając z forum internetowego “Razem możemy więcej”. O wsparcie postanowili poprosić niepełnosprawnego posła Marka Plurę. – Prośba o spotkanie z premierem pojawiła się miesiąc temu i myślę, że jeszcze w sierpniu będzie zrealizowana. Głównie po to, żeby rozmawiać o możliwościach regulacji postulatów o które wnoszą rodzice – mówi Plura. Spotkanie prawdopodobnie dojdzie do skutku, jeżeli tylko premier nie będzie w tym czasie na wakacjach.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button