Region

Oddział urologii w częstochowskim szpitalu przestał funkcjonować

Powiedzenie: “jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz” w tarnogórskim szpitalu nabiera nowego znaczenia. Oddział urologiczny szpitala w Tarnowskich Górach przyjmuje coraz więcej pacjentów z zamkniętego oddziału w Częstochowie. I coraz więcej wskazuje na to, że wyjdzie na tym jak “Zabłocki na mydle”. – Nadwykonania nie są płacone z urzędu, one dopiero są płacone po jakimś czasie, a mamy sygnały, że mogą być w ogóle niezapłacone – przyznaje Jerzy Rdes z Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.

Tylko w lipcu do szpitala w Tarnowskich Górach trafiło 45 częstochowskich pacjentów. – Kolejka się wydłuża, do niektórych zabiegów mamy już terminy na przyszły rok i to wszystko ze szkodą dla powiatu tarnogórskiego – podkreśla Artur Pietrusa, zastępca ordynatora oddziału urologii w tarnogórskim szpitalu.

Józef Raczyński na oddziale urologii w rodzinnym mieście dostał wypis i krótką wskazówkę, że musi iść do domu, bo oddział zostanie zamknięty. Jak mówi – innego szpitala miał poszukać sobie sam. W salach chorych taką sytuację komentuje się równie krótko: skandal.

Chore, ale prawdziwe: wyremontowany za półtora miliona złotych oddział urologii w Szpitalu Zespolonym w Częstochowie jest nieczynny, bo zabrakło lekarzy. Co dalej zrobić z tą sytuację wiedzą już w częstochowski magistracie. Prowadzeniem oddziału mogłaby zając się specjalistyczna firma, dzięki której na częstochowską urologię ma wrócić szpitalne życie. – Najbliższe dni doprowadzą do tego, że będziemy te rozmowy finalizować i urologia będzie w miejskim szpitalu, i to na dobrym poziomie – podkreśla Jacek Bednarski, zastępca prezydenta Częstochowy. I nawet jeśli tak będzie, to pozostaje pytanie: czy za taki alarm musiało zapłacić tak wielu pacjentów?

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button