Na torach Górnośląskich Kolei Wąskotorowych pojawiła się prawdziwa perła wśród zabytkowych lokomotyw. Mowa o parowozie „Ryś”, który swoją karierę zakończył 50 lat temu, a teraz zyskał nowe życie.
– Parowóz był częściowo i w dobrym stanie i w złym. Część podzespołów ze względu na to, że był przechowywany pod dachem nadawały się ponownie do eksploatacji po wykonaniu drobnych napraw. – mówi Tomasz Czarnecki, Górnośląskie Koleje Wąskotorowe.
Część jednak nadawała się tylko i wyłącznie na śmietnik, stąd renowacja była długa i kosztowna. Mimo że lokomotywę uruchamia się jedną dźwignią, to samo jej prowadzenie wymaga bardzo specjalistycznej wiedzy.
– Jedne pokrętła są właśnie od dmuchawki, żeby przyśpieszyć spalanie węgla, żeby właśnie parę zrobić. Drugie są od sprężarki powietrza. Trzeci jest np. od prądnicy, dwa są od „injektorów”, czyli od zasilania wody w kocioł. – mówi Rafał Brzeski, Górnośląskie Koleje Wąskotorowe.
Według zapewnień stowarzyszenia opiekującego się taborem Górnośląskich Kolei Wąskotorowych lokomotywa będzie kursowała regularnie na trasie pomiędzy Bytomiem, Miasteczkiem Śląskim i Tarnowskimi Górami.
– Zawsze w swoich działaniach szukamy pewnych oryginalności i projektów, które są nietuzinkowe. Kolej wąskotorowa jest bardzo unikatowa, a my w nią inwestujemy co roku ogromne pieniądze, wspólnie z Metropolią to już są kwoty, które idą w miliony złotych. – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
– Mamy oczywiście już plan związany z promocją kopalni zabytkowej, jest to wpisane do UNESCO, która wiąże się bezpośrednio z tą atrakcją, którą mamy tutaj w Bytomiu, czyli kolej wąskotorową, która dowozi również pasażerów do kopalni. – mówi Grzegorz Kwitek, Metropolia GZM .
Pełna renowacja lokomotywy kosztowała około 400 tys. złotych.
Autor: Bartosz Bednarczuk
Szybko wypełniają się limity. Ogromne zainteresowanie szczepieniem dzieci na covid!
Pierwszy przypadek koronawirusa OMIKRON na Śląsku! Będą kolejne? To bardziej niż pewne