Kraj

B. dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu obciąża Tomasza Lipca

Tadeusz M. sam stoi pod wieloma zarzutami korupcji w COS. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie zeznał, że na prośbę Lipca zatrudnił w COS opiekunkę dzieci ministra; dał też kilku innym polecanym osobom pracę na kierowniczych stanowiskach, które w istocie nie były do niczego potrzebne.

Większość winy co do korupcji świadek zrzucał jednak na innego oskarżonego w procesie – Arkadiusza Ż., którego uznał za szarą eminencję w kierowanym przez Lipca przed objęciem ministerialnych funkcji Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Ż. miał być według świadka tym, który ciągle interesował się, ile można “wyciągnąć” z kolejnych przetargów. Lipiec – słysząc skargi na Ż. – sam pozbył się go z resortu sportu.

Tadeusz M. powtórzył przed sądem to, co mówił już w śledztwie ws. korupcji w COS na temat generowania pieniędzy z łapówek przy przetargach na budowę Stadionu Narodowego. Prokuratura kilka miesięcy temu – nie znajdując dowodów – umorzyła śledztwo w tej sprawie. Pytany przez adwokatów M. oświadczył, że miało wtedy chodzić o przetargi na reklamy, wywóz gruzu, ochronę i ubezpieczenie inwestycji.

Chodziło o planowane zamierzenia inwestycji. Według mojej wiedzy, pieniądze miały być przeznaczone na przekazanie firmom w jakichś sposób zależnych od jednej z partii politycznych – od PiS. Firma, która ma przekazać pieniądze, przekazuje je na podstawie umów i faktur na usługi firmom wskazanym przez doradcę Lipca, Jacka Różyckiego. To wszystko było w sferze projektów – podkreślił Tadeusz M. Nie pytano go, skąd o tym wie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button