Region

Plebiscyt na Capitol

Marian Lubina oglądał wiele filmów w kinie Capitol. W okresie międzywojennym właśnie to miejsce przyciągało tłumy katowiczan. – W sumie największe kino w latach międzywojennych, bo na 830 miejsc, kabaret z restauracją. Odbywały się też tam zawody bokserskie – mówi Jadwiga Lipońska-Sajdak, dyrektor Muzeum Historii Katowic. A jeszcze wcześniej można było uprawiać inne sporty. – Jeździło się tutaj na wrotkach, na asfalcie. Jeździła tu moja matka ze swoimi koleżankami. Dosyć długo to trwało. A w późniejszym okresie zmieniono to na kino – wspomina Marian Lubina, miłośnik historii Katowic.

Do którego bilety były tanie i rozchodziły się lepiej niż ciepłe bułeczki. – 25 groszy kosztował bilet wstępu. A bułka ile kosztowała dla porównania? – Bułka z szynką na Torkacie kosztowała 50 groszy – odpowiada Lubina. Ile kosztował gmach – nie wiadomo. Nowy właściciel nie zdradza też za ile chce go sprzedać. Wiadomo tylko, że odkupił go od spadkobierców poprzednich właścicieli. Na kontakt z nimi przez lata narzekali urzędnicy, których wiele osób obarcza winą za postępujący upadek gmachu. – Musimy przestrzegać prawa własności, tamte kwestie były regulowane. Nie mieliśmy prawa do tego budynku. W związku z tym ponoszenie jakichkolwiek nakładów byłoby sprzeczne z prawem – wyjaśnia Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Teraz o przyszłości budynku też zdecyduje prawo, tyle że rynku. Zdaniem specjalistów od nieruchomości, taki obiekt może zainteresować inwestorów. – Jest to raczej atrakcja, bo takie budynki są na swój sposób unikatowe. Po pierwsze ze względu na lokalizację, po drugie jest to już architektura z jakimś już bagażem historii – uważa Jacek Dymek, biuro nieruchomości Villa Nova. Jej ostanie żywe rozdziały pisała Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Józef Konieczny, który gra w niej 45 lat, poprzednią siedzibę orkiestry wspomina jako miejsce wspaniałych koncertów i… wielu problemów. – Nieszczelne okna, jakieś tam drewniane okiennice, przez które był hałas uliczny słyszalny. Potem już na końcu to już nawet podpierane stropy, bo już się wszystko waliło.

Teraz też grozi zawaleniem. Czy do niego dojdzie zależy od tego, jak szybko ktoś szeroko otworzy worek z pieniędzmi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button