Region

Wracają do Krakowa

Montaż oświetlenia na stadionie krakowskiego Hutnika, rozpoczyna gruntowne przygotowania do przyjęcia tu Wisły i Cracovii. Kluby – jak podkreśla wiceprezes Hutnika, Andrzej Szmyt są już zdecydowane. – Podpisane mamy umowy, w formie listów intencyjnych, w których kluby oferują określone usługi, no i przede wszystkim deklarują chęć gry. Oraz chęć wpompowania pieniędzy w ten obiekt. Obiekt, który wymaga modernizacji, aby mógł gościć ekstraklasę. Tutaj też krakowskie kluby trzymają się razem. – Maszty oświetleniowe są ze stadionu Cracovii, również krzesełka ze stadionu Cracovii zostały dostarczone na stadion Hutnika – informuje Przemysław Urbański, rzecznik Cracovii.

Stadion w Nowej Hucie zyska więc wiele. Straci natomiast Sosnowiec, który jest właścicielem obiektu Zagłębia, na którym grają w rundzie jesiennej krakowskie drużyny. Władze miasta całej sprawy komentować nie chcą, bo jak przyznają o tym, że Wisła i Cracovia z Sosnowca mają się wyprowadzić – nie wiedzą. Wszystko wskazuje jednak na to, że intratny interes zostanie zwinięty. Intratny, bo w kuluarach mówi się, że krakowskie drużyny płacą średnio po osiemdziesiąt tysięcy złotych za mecz.

Ile będą płaciły w Krakowie – nie wiadomo. Wiadomo, że miasto wzięło na siebie koszty instalacji oświetlenia, a Hutnik ma zadbać o krzesełka i monitoring. Wtedy na pewno ekstraklasa wróci do Krakowa. – Wisła w terminie 18-20 września ma podejmować Polonię Bytom i planujemy, że na ten czas zdążymy zainstalować oświetlenie – oznajmia Jerzy Sasorski, Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie. Jednak pożegnanie z Sosnowcem będzie i tak tylko tymczasowe. Bo krakowskie kluby do Zagłębia wrócą w listopadzie, stadion Hutnika nie ma podgrzewanej murawy. I tego nie uda się w najbliższym czasie zmienić. Na tej wyprowadzce niewątpliwie straci Sosnowiec i Zagłębie. W sumie nie zarobią około pół miliona złotych. Dla Zbigniewa Cieńciały, dziennikarza sportowego ze Śląska – taka wyprowadzka nie powinna nikogo dziwić. – Trudno powiedzieć, że się źle dzieje, skoro będą grali w swoim mieście. To wiadomo, że taka powinna być logika rozgrywania meczów ligowych, że gramy u siebie, a nie że szukamy miejsca gdzieś tam w Polsce, bo to jest trochę paranoidalna sytuacja.

Podobnie jak sytuacja na linii Kraków – Sosnowiec. W tym pierwszym trwają przygotowania, o których w tym drugim mieście nikt nic nie wie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button