Naprzód za słaby na mistrza Polski

Spotkania z udziałem hokeistów Akuny Naprzód Janów zawsze dostarczają kibicom sporej dawki emocji. Dla podopiecznych Jaroslava Lehockiego było to już drugie spotkanie rozegrane z Cracovią w tym tygodniu. W pierwszym stojącym na bardzo wysokim poziomie, janowianie pokazali charakter. Mimo, że przegrywali już 0-4 potrafili doprowadzić do remisu po 5. – Takie spotkanie są dla nas potrzebne, mamy nowa drużynę zawodników dlatego potrzebujemy takich spotkań – relacjonuje Jaroslav Lehocky, trener Akuna Naprzód Janów.
Dzisiejsze spotkanie również stało na bardzo przyzwoitym poziomie. Pierwsi do głosu doszli jednak krakowianie, którzy po strzale Daniela Laszkiewicza wyszli na prowadzenie. Miejscowi również próbowali jednak na ich drodze stawał goalkeeper gości. Gospodarze z długiego letargu przebudzili się dopiero w czwartej minucie drugiej tercji kiedy to po indywidualnej akcji Błażeja Salomona doprowadzili do wyrównania. Kolejne minuty upływy już pod dyktando przyjezdnych, którzy dołożyli trzy kolejne bramki na co janowianie odpowiedzieli tylko jednym trafieniem. – Trenujemy ciężko, długie podróże. Dziś wygraliśmy jestem zadowolony – mówi Marek Bryła, Cracovia Comarch Kraków.
Na zakończenie tradycyjnie już rozegrano 3 serie rzutów karnych, jednak również i w tym elemencie gry lepsi okazali się krakowianie więc trudno było o optymizm gospodarzy. – W końcówce trochę siedliśmy, szkoda tej porażki – podsumował Blażej Salomon, Akuna Naprzód Janów.
Dla Naprzodu była to już czwarta sparingowa potyczka, jednak na zwycięstwo podopieczni Jaroslava Lehockiego będą musieli jeszcze poczekać.