I po kryzysie?

Stróże prawa choć w nowym stroju często przyrównywani do listonoszy mówią, że lepszy taki nowy mundur, niż żaden. Bo mówienie o czymś “nowe”, to w policji raczej rzadki przypadek. – To absolutnie nie jest związane z sytuacją finansową policji, która tak jak innych służb w tym roku do najlepszych nie należy – mówi podinsp. Andrzej Gąska, KWP w Katowicach. Były cięcia – pojawił się i cięty dowcip jednego z policyjnych internautów, który do niedawna w swoim “pamiętniku antyterrorysty’ pisał mniej więcej tak: ”…dostaliśmy amunicję do szkoleń ogniowych, chyba pierwsza od 5 lat. Posłałem chłopaków do magazynu – przynieśli. Aż mi k…ciarki po plecach przeszły, co oni – III wojnę światową szykują? Dostaliśmy 5 pestek do kałacha …cały arsenał, można rozplanować szkolenia co najmniej na rok…” Plany – ministerstwo ma niezmienne – więcej pieniędzy nie będzie. Mimo to policjanci głośno już nie protestują, a i policyjny blogger zmienił nieco ton: ”Jadę na weekend na narty, trzeba powąchać marcowego słońca i śniegu….” A skoro śnieg w marcu to urlop pewnie za granicą – wniosek idzie ku lepszemu.
Tyle o wolnym, w górnictwie sprawy wyglądają zupełnie odwrotnie. Przez kilka miesięcy górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej pracowali cztery dni w tygodniu. Teraz coraz głośniej mówi się o roboczych sobotach. Jedni przeciw, drudzy za – grunt żeby kasa się zgadzała. A tej w kopalni Budryk ma nie brakować dzięki hinduskim inwestorom. – Po wizycie w Polsce wyjechali oczarowani – poziomem technologicznym. Nie spodziewali się – zresztą zrobiłem co mogłem, żeby im to tak przedstawić – opowiada Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Udało się. Już prawie na pewno – 100 milionów hinduskich euro zasili budowę kolejnego poziomu w Budryku. Nieco tylko mniej wystarczyłoby kopalni Silesia. I wszystko jest na dobrej drodze zapewnia Dariusz Dudek z Solidarności. Inwestowaniem w sypiącą się Silesię zainteresowanych jest podobno siedem firm. – Nauczeni bardzo przykrymi doświadczeniami, związanymi z poprzednimi przetargami będziemy chuchać na zimno i o to Państwa proszę, żebyście się uzbroili w cierpliwość.
Choć to na razie tajemnica udało nam się ustalić, że rozmowy prowadzone są między innymi z bankami. To nie dziwi analityków rynku. Banki znacznie chętniej inwestują – chętniej dają też kredyty zarówno firmom jak i osobom prywatnym. – Nie jest dziś wydawanych tak dużo decyzji negatywnych jak jeszcze trzy, cztery miesiące temu kiedy te zmiany najbardziej się dokonywały – i o czym to świadczy. No chyba, że wychodzimy ze spowolnienia i przed nami już tylko lepsze czasy – mówi Daniel Smętek, Expander.
Ale, że ze spowolnienia wychodzi się raczej wolno – na te lepsze czasy poczekać będzie trzeba co najmniej kilka miesięcy.