RPP: Korona lepsza w Radzionkowie

Wystarczył jeden błąd. W 59. minucie decydującą, a zarazem jedyną bramkę spotkania zdobył Łukasz Cichos. – Zawsze jest tak, że piłka to jest gra błędów. I ten jeden błąd więcej popełniliśmy od Korony, która to wykorzystała. No cóż – kończy się nasza wspaniała przygoda z Pucharem Polski, ale uważam że była fajna, i dla kibiców i dla nas – uważa Rafał Górak, trener Ruchu Radzionków. Przygoda ta mogłaby trwać dłużej, gdyby “Cidry” potrafiły wykorzystywać dzisiaj dogodne sytuacje. Kibice radzionkowian nie raz i nie dwa widzieli już piłkę w bramce, ale nawet najlepszy w zespole Ruchu Adam Kompała nie potrafił wykorzystać niemal stuprocentowej okazji. – Widać gra w ekstraklasie procentuje, bo grali piłką. Myśmy stworzyli im tą jedną sytuację. W pierwszej połowie ładnie zagrali, Krzysiu Gajtkowski trafił w słupek. Szkoda, że myśmy nie strzelili nic, bo mieliśmy swoje okazje. A w takim meczu, gdy ma się je dwie lub trzy, to trzeba je wykorzystywać.
Doskonale zdają sobie z tego sprawę kielczanie. Korona od 3. kolejek ekstraklasy nie potrafiła wygrać ligowego spotkania. Spotkanie z Ruchem miało odbudować morale w zespole. – Głównie chodziło nam o to, żeby przejść i wygrać w tym pucharze. Mamy ostatnio taką serię niedobrych spotkań i przegranych i to jest na pewno coś co zmieni humor zawodnikom, bo cały czas chodzili przybici – oznajmia Marek Motyka, trener Korony Kielce.
Do wygranej “złocisto-krwistym” wystarczyła jedna zdobyta bramka, której nie potrafili zdobyć w spotkaniach z Lechem, Jagiellonią i Polonią Bytom. – W końcu przełamaliśmy tą złą passę trzech meczów bez zwycięstwa. Mam nadzieję, że dzięki temu zaczną się zwycięstwa i nauczymy się zwyciężać – podsumował Łukasz Cichos, Korona Kielce.
Dla radzionkowian była to pierwsza porażka w obecnym sezonie. Ruch – Korona 0:1.