Komisja ds. Olewnika przesłuchała szefa sekcji kryminalnej
Wiceszef komisji Zbigniew Wassermann (PiS) powiedział PAP, że Cybulski zeznawał, że nie rozumiał decyzji prokuratury, która ostatecznie nie zdecydowała się stawiać zarzutów udziału w porwaniu i występować o areszt wobec Sławomira Kościuka – jak się potem okazało – rzeczywistego sprawcy porwania, zatrzymanego drugi raz po ponad roku i skazanego na dożywocie (po wyroku Kościuk powiesił się w celi – PAP).
– Cybulski był za zatrzymaniem Kościuka i nie mógł zrozumieć przeciwnej decyzji prokuratury. Przyznał, że w jego środowisku mówiło się o udziale w tym siostry Kościuka, która jest adwokatem – powiedział Wassermann. Przyznał zarazem, że “tam, gdzie pytania posłów dotykały ewentualnej odpowiedzialności prawnej, przesłuchiwanemu zacierała się pamięć”.
Według Andrzeja Dery (PiS) z zeznań Cybulskiego, który “mówił wiele ciekawych rzeczy”, wyłania się obraz wzajemnych przepychanek między policją a prokuraturą. – Prokuratorzy mówili, że policja nie wykonała określonych czynności, teraz słyszymy, że to prokurator nie chciał robić tego, co sugerowali policjanci dokonujący oględzin miejsca porwania – powiedział Dera PAP.
Olewnika uprowadzono w październiku 2001 r. w nocy, po imprezie w jego domu. Porywacze zostali zatrzymani dopiero w 2005 i 2006 r., mimo że już na początkowym etapie sprawy policja miała operacyjne informacje o sprawcach, które jednak nie zaowocowały ich zatrzymaniem.
Według Leszka Aleksandrzaka (Lewica), policjanci na początkowym etapie sprawy mieli prawo zakładać jako jedną z wersji śledczych, że Krzysztof Olewnik nie sfingował porwania, bo nie stwierdzono śladów przemocy na miejscu porwania. Dera zauważył natomiast, że te ślady były, ale ktoś starał się utrudnić ich zebranie i analizę. Uważa on też, że Cybulski – jako nadzorujący policyjną grupę – powinien był zwrócić uwagę na to, że śledczy wiedzą o osobie, która miała kontakt z hersztem bandy porywaczy, a którą przesłuchano dopiero po ich zatrzymaniu.
Na zaniedbania w pracy policji wskazywał też Paweł Olszewski (PO). Według niego zarówno po stronie policjantów, jak i w prokuraturze, doszło do zaniedbań, bo niewłaściwie nadzorowano pracę funkcjonariuszy, zarówno w samej policji, jak i w prokuraturze.
W czwartek komisja ma przesłuchiwać kolejnego policjanta z Płocka – Andrzeja Kucharskiego. Jego przesłuchanie także odbędzie się za zamkniętymi drzwiami z uwagi na to, że jest on szefem Wydziału Techniki Operacyjnej, czyli jednostki odpowiedzialnej za stosowanie podsłuchów czy obserwacji.
Także w czwartek komisji będzie decydować o ewentualnym wezwaniu na przesłuchanie Jacka Krupińskiego – przyjaciela i wspólnika Olewnika, zwolnionego niedawno z aresztu, a stojącego pod zarzutem pomocy w porwaniu. Większość członków komisji mówiła w środę PAP, że jest za taką decyzją.