W środmieściu Tychów powstanie park z nowoczesną infrastrukturą

Szerokie ulice, dużo rond… no i mały niedosyt mieszkańców, którzy jak mówią w Tychach brakuje parku, takiego z prawdziwego zdarzenia. Tym bardziej, że tyskie Paprocany to właściwie jedyne miejsce, w którym mieszkańcy mogą zapomnieć o wielkomiejskim zgiełku.
Jak zapewniają decydenci to ma się zmienić, a alternatywę dla Paprocan udało się znaleźć w samym sercu miasta. 23-hektarowy teren wzdłuż torów kolejowych, pomiędzy ulicami Dąbrowskiego i Jana Pawła II, ma się zamienić w park. – Od kilkudziesięciu lat ten teren był planowany na wielkomiejskie centrum naszego miasta, wykop miał zostać przykryty, na tym wykopie miały pojawić się wysokie bloki, miała pojawić się infrastruktura – przyznaje Michał Gramatyka, wiceprezydent Tychów.
Zamiast bloków, drzewa a infrastruktura bardziej rowerowa niż samochodowa. – Ten teren w tej chwili jest zaniedbany, ważne jest, żeby go nasycić pewnymi elementami symbolicznymi, żeby to nie była tylko i wyłącznie prosta przestrzeń zielona, zwykła przestrzeń rekreacyjna – uważa dr Krzysztof Bierwiaczonek, socjolog miasta. A żeby te plany nie były tylko obietnicami bez pokrycia, jeszcze w tym roku urząd rozpisze konkurs na projekt parku.
Dotychczasowe pomysły urzędników wpisują się w koncepcję zagospodarowania terenu, którą 5 lat temu przedstawił architekt – Stanisław Niemczyk. – To nie jest jakaś rozlewająca się zieleń w lewo i w prawo, na dół i do góry, to jest przestrzeń wyznaczona, jak każda funkcja, która w mieście ma swoje miejsce – wyjaśnia architekt.
Zapytaliśmy też, czy w Tychach pojawi drugi Hyde park. – Dlaczego nie zrobić w tym parku miejsca do swobodnego wyrażania poglądów? Może to będzie akurat jakiś czynnik wyróżniający to miejsce? – zastanawia się wiceprezydent Tychów.
Jednym z tych czynników będzie z pewnością lokalizacja, bo zielone płuca, w sercu miasta to rzecz nietypowa.