Suwałki/ Zatrzymani za groźby wobec rodziny zamordowanego
Mateusz Skreczko zaginął jesienią 2005 r., jego zwłoki znaleziono dopiero na początku kwietnia następnego roku. Oskarżonym w tej sprawie zarzucono, że porwali chłopaka w Suwałkach i wywieźli za miasto. Przemysław Rusanowski i Kamil Lauda (sąd zezwolił podczas ogłaszania wyroku na publikację danych) z innymi nieustalonymi sprawcami bili go kijem bejsbolowym i młotkiem. Potem zostawili półnagiego w zagajniku na mrozie. W wyniku obrażeń Mateusz zmarł. Sąd skazał Rusanowskiego na 25 lat, zaś Laudę na 8 lat więzienia.
Od pewnego czasu wobec rodziny zamordowanego chłopaka oraz innych świadków w tamtej sprawie kierowano groźby pozbawienia życia, a także przeciwko ich mieniu. Groźby wypisywane były na ścianach domów, a także wysyłane przez internet.
Dwóch podejrzewanych o ich autorstwo teraz zatrzymano. Prokuratura nie ujawnia na razie szczegółów sprawy, ale nie wyklucza, że mogą być kolejne zatrzymania.
Sprawa zabójstwa Mateusza Skreczki była bardzo głośna w Suwałkach. M.in. matka chłopca oskarża policjantów, że zlekceważyli groźby kierowane pod adresem jej syna, kiedy ten żył i nie zatrzymała sprawców. Matka jest tym bardziej rozgoryczona, bo policja wiedziała, że to Rusanowski groził Mateuszowi.
Sąd w procesie potwierdził, że motywem zbrodni była zemsta, bo Mateusz zeznawał przeciwko Rusanowskiemu i jego bratu w procesie, w którym odpowiadali oni za handel narkotykami. Mateusz był ich klientem.