II liga: Emocje w Tychach

Tym razem fani GKS-u swoim piłkarzom kibicowali w o wiele skromniejszej grupie niż zwykle. Powód – spora część tyskich kibiców pojechała wspierać zaprzyjaźnionych fanów ŁKS-u, który grał w Katowicach z GKS-em. Ci fani, którzy wybrali się do Katowic nie zobaczyli jak skutecznie ich piłkarze potrafią grać w powietrzu. Najpierw, w 36. minucie znakomite dośrodkowanie Krystiana Odrobińskiego wykorzystał Mateusz Żyła, a w minucie 81. po rzucie wolnym na 2:0 podwyższył Łukasz Kopczyk.
W momencie, w którym Kopczyk strzelił dla tyszan drugiego gola, obie drużyny grały już w dziesięciu. W jednej sytuacji po raz drugi żółte kartki obejrzeli piłkarz Czarnych Konrad Hajdamowicz i tyszanin Bartłomiej Babiarz. Ten pierwszy za faul, ten drugi za zbyt gwałtowne podpowiadanie sędziemu co ma robić.
W 85. minucie zaczęły się kłopoty tyszan. Wtedy to spore umiejętności pokazał wprowadzony na boisko kilkanaście minut wcześniej Krzysztof Wierzbicki. Michał Kojdecki był bez szans. Bramkarz tyszan niewiele też mógł zrobić w doliczonym czasie gry gdy pokonał go inny rezerwowy Michał Wróbel.
Choć długo się na to nie zanosiło, to piłkarze z Żagania nie przegrali szóstego kolejnego spotkania. Po wygranych po rzutach karnych meczach w Remes Pucharze Polski, tym razem szczęliwego zakończenia nieliczni tyscy kibice się nie doczekali.