Region

Gorące krzesło?

Każdy konkurs ma egzotycznych kandydatów, ale ma i faworytów. A tym w walce o fotel w Wojewódzkim Urzędzie Pracy ma być Mieczysław Płaneta.

List informujący o zwycięzcy konkursu jeszcze przed jego rozstrzygnięciem dostaliśmy kilka dni temu, ale rzecznik marszałka zaprzecza tym rewelacjom i mówi, że konkurs nikomu nie zamyka drzwi do kariery. – W konkursie na stanowisko dyrektora WUP-u, dyrektora wskaże komisja konkursowa – wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego w Katowicach. Tyle, że podobno komisji już wskazano, kogo ta ma w konkursie wskazać.

Mam nadzieję, że wygra najlepszy – stwierdza Zbigniew Zaborowski, wicemarszałek województwa śląskiego. Najlepszy, czyli w tym przypadku uzgodniony pomiędzy marszałkiem z PO a wicemarszałkiem z SLD. Przekonał się o tym nieuzgodniony z nikim Grzegorz Sikorski, działacz SLD, który pierwszy konkurs wygrał, ale marszałek go unieważnił, więc dlatego teraz wycofał się z walki o to stanowisko. – Nie chciałbym jeszcze teraz przeszkadzać im w tym temacie – wyznaje Sikorski.

Bo kiedy wielcy chcą powiedzieć coś o stołkach, to lepiej nie wchodzić im w drogę. – Ja jestem duży, Pan marszałek też jest dorosłym ten sam rocznik i wzajemne straszenie się nie ma sensu – mówi Zaborowski. Dlatego obaj Panowie podobno uzgodnili, że koalicja nie może rozbić się o stanowisko dyrektora WUP, a drogą do ponadpartyjnego kompromisu jest Mieczysław Płaneta.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nie jestem zaangażowany we współpracę z żadną partią. 12 lat pełnię funkcję dyrektora. Cenię sobie merytoryczność, dlatego trudno mi to skomentować – oznajmia Płaneta.

Od komentarza co do porozumienia daleki jest też marszałek Zaborowski, który nadal nie ufa koalicjantowi, bo ten nie dał mu nic na piśmie. – Myślę, że doszliśmy do porozumienia, ale “po owocach ich poznacie” – podkreśla.

A te owoce według Marcina Zasady z “Dziennika Zachodniego” nie są pierwszej świeżości, a z pewnością brzydko pachną. – Ustawiane są mecze piłkarskie, ustawiane są walki bokserskie, więc dlaczego nie miałaby być ustawiana polityka, z tą różnicą, że tam podejrzanych zwozi się do Wrocławia, a tu wszystko dzieje się w złudnych regułach prawa – mówi. Tego właściwego prawa, które powinno stać ponad prawem polityków do podziału publicznych stanowisk.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button