Sport

AZS Częstochowa przed sezonem

Sukcesy kadry Castellaniego i klęska grupy Beenhakkera powodują, że dla wielu siatkówka staje się sportem narodowym. Paradoksalnie jednak siatkarze Domexu Tytan AZS Częstochowa na tych zajęciach postanowili “pograć w nogę” i całkiem dobrze im to wychodziło. Taki trening to forma roztrenowania po sparingu z Pamapolem Wieluń. Dodajmy sparingu przez częstochowską ekipę przegranym 0-4. Nowego szkoleniowca Akademików taki wynik jednak nie dziwi, bo jego podopieczni są po okresie treningów siłowych, a jak wszyscy w siatkarskim środowisku wiedzą “ciężka praca” to credo Grzegorza Wagnera. – Z młodym zespołem jest tak, iż bywa nieprzewidywalny. Innymi słowy mogą być i gry wspaniałe i całkowicie nieprzewidywalne porażki. Myślę, że z biegiem czasu będziemy grać lepiej. Musimy sobie zdać sprawę, że w naszej szóstce są zupełnie nowi ludzie i potrzeba nam czasu na zgranie. Niemniej to właśnie z owych “nowych ludzi” tj. transferów Grzegorz Wagner powinien być zadowolony najbardziej. – Coś z tego może być. Bardzo się cieszę z transferu Dawida Murka, bo to może być i lider i przywódca. Nawet nie może być tylko będzie – jestem tego pewien! Z takiej mieszanki może coś fajnego wyjść.

Jedni do Częstochowy przybyli. Inni z niej odeszli. Szkoda zwłaszcza Zbigniewa Bartmana, który wybrał grę w lidze rosyjskiej. Na co zatem stać Akademików? – Na pewno marzy nam się pierwsza czwórka, ale będzie strasznie ciężko o ''wyrzucenie'' któregoś z tych strasznie silnych zespołów z pierwszej czwórki – uważa Paweł Zatorski, Domex Tytan AZS Częstochowa.

Nie ulega wątpliwości, że Domex Tytan AZS Częstochowa to młoda ekipa, ale skoro młody zespół Castellaniego mógł zostać mistrzem Europy, to dlaczego sukcesów nie odnosić mają zawodnicy Grzegorza Wagnera? Wierzyć trzeba…zwłaszcza w Częstochowie.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button