RegionWiadomość dnia

Trzy dni po tragedii

Mimo, że od tragedii w kopalni ”Wujek-Śląsk” minęły trzy dni, codziennie pojawiają się kolejne dowody solidarności z rodzinami ofiar. Każdy z wychodzących z szychty górników, doskonale wie, że to może spotkać każdego z nich. Jednak jak mówią – wypadek nie spowodował, że boją się bardziej. – Strach jest zawsze, to jest nasza robota i tak trzeba zjechać na dół, i swoje trzeba zrobić, a jak się ktoś boi, to lepiej niech nie zjeżdża – oznajmia Antoni Szołtysik, górnik w KWK “Wujek-Śląsk”. Jednak nie zawsze się wyjeżdża. Popołudniu zmarł kolejny górnik przebywający w szpitalu w Łęcznej. W szpitalu w Siemianowicach Śląskich o życie ciągle walczy dwudziestu trzech górników. – Stan wszystkich górników jest stabilny, dwóch przebywających na OIOM-ie, są podsypiający, ale są prowadzeni w sedacji – to jest jedna z form leczenia, także robimy wszystko co jest konieczne – informuje Mariusz Nowak, dyr Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Wszystko robią też lekarze ze szpitala im. Świętej Barbary w Sosnowcu. Tutaj przebywa jeszcze czterech górników. Stan dwóch – jest dobry. Gorzej jest z pozostałą dwójką. – Określamy jako krytyczny, pacjenci są wentylowani mechanicznie. Rokowanie jest bardzo poważne – stwierdza Tadeusz Bold, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 w Sosnowcu. Poważnie do informacji o ewentualnym fałszowaniu wskaźników metanu w kopalni “Wujek” podszedł też Wyższy Urząd Górniczy. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, jego przedstawiciele poinformowali o kontroli, która była przeprowadzona w kwietniu i maju na podstawie filmu nagranego w kopalni przez anonimowego górnika. – Nie stwierdzono przypadków fałszowania wyników pomiaru metanu wykonywanych w wyrobiskach podziemnych przez górników metaniarzy oraz pracowników dozoru ruchu – oznajmia Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.

Co oznacza, że zgodnie z wynikami kontroli, żadnych manipulacji przy metanomierzach nie było. Była natomiast kontrowersyjna wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka na antenie radia RMF FM. Pawlak stwierdził, że nagle po takiej tragedii znajdują się osoby, które coś tam sobie przypominają. Apelował też o ostrożność w formułowaniu sądów. Jednak dla Bogusława Ziętka, przewodniczącego związku zawodowego ”Sierpień 80” takiej wypowiedzi można się było spodziewać. – Ona mnie nie dziwi, ona w zasadzie mówi górnikom: macie milczeć, bo jeśli nie to się z Wami rozliczymy. Premier Pawlak daje jasny sygnał managementowi górniczemu, że będzie stał po ich stronie. Nad tym, żeby nikt nie był po niczyjej stronie ma czuwać powołana na podsekretarza stanu w kancelarii prezydenta – Bożena Borys-Szopa. Zaznacza, że w kwestii bezpieczeństwa na kopalniach jest jeszcze sporo do zrobienia. – Jeżeli popatrzeć na statystyki, to zobaczymy, że z roku na rok wzrasta liczba wypadków i myślę, że w zakresie bezpieczeństwa pracy musimy zmienić jeszcze bardzo wiele.

O bezpieczeństwie w kopalniach mówił też w trakcie koncelebrowanej przez siebie mszy metropolita katowicki, arcybiskup Damian Zimoń.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pozostaje mieć nadzieję, że górnicy leżący w szpitalach przeżyją, a odpowiedzi na zadane pytania dotyczące bezpieczeństwa, znajdą się bardzo szybko.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button