Region

10 lat Centrum

Wizje i marzenia pacjentów Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka trafiły do specjalnej kapsuły czasu. Ci, dla których ten szpital staje się drugim domem mieli głowy pełne pomysłów. – Okna otwierane na jakiś pilot, nacisnę na przykład na czerwony guzik i się otworzy okno – mówi Magdalena Maśka, pacjentka Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. – Byłoby ciekawie gdyby łóżka były podgrzewane, a na każdym piętrze byłaby siłownia – dodaje Alek Imbirowski. Na razie muszą się jednak siłować z chorobą. – Nie można narzekać, jedzenie nie jest złe, opieka dobra – oznajmia Mateusz Borys, pacjent Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.

I to ostatnie dla 14-letniego Mateusza Borysa i jego mamy jest najważniejsze. Szpital, który pomaga pacjentom nie zapominając przy tym o ich rodzicach. Mogą przebywać tu z dzieckiem. – Dobrze, że mama może być, bo bym nerwowo w domu nie wytrzymała, psychicznie bym tego nie przeżyła. Jest ten plus, że mama może być przy dziecku – uważa Justyna Borys. Bo razem łatwiej walczyć z chorobą i odnaleźć się na szpitalnych korytarzach. – Na początku byłam przerażona, bo taki wielki i nie wiadomo. Człowiek był przerażony nie wiadomo gdzie iść, w która stronę i co będzie – wspomina Agnieszka Gazur, która przebywa z córką w szpitalu.

Co będzie za 10 lat też nie wiadomo. Pacjenci wierzą jednak w jedno. – Może będą takie fajne szczepionki, że będzie jedna szczepionka na każda chorobę, tylko jedną się dostanie i nie będzie trzeba siedzieć w szpitalach – marzy Dominik Chrzęstek. Słowa o super szczepionce padały dzisiaj równie często, jak podziękowania. Każdy dziękował jak potrafił, a dyrekcja szpitala podsumowała minione 10 lat. – Nigdy nie straciliśmy cierpliwości i wrażliwości na dobro dziecko i na to, że czasami działa mu się krzywda. Musieliśmy mu pomagać, to było naszym głównym i jedynym celem – oświadczyła Ewa Emich-Widera, dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.

Cel niezmienny od lat i dzięki niemu tysiące dzieci opuszcza szpitalne sale z uśmiechem na ustach, a szpital nie kojarzy się tylko z choroba i bólem.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button