Kraj

Rząd przyjął projekt budżetu na 2010 rok

Według projektu, deficyt budżetowy nie przekroczy 52,21 mld zł. Przychody z prywatyzacji zaplanowano w wysokości ok. 25 mld zł. W 2010 r. po raz pierwszy zostaną oddzielone dochody, wydatki i deficyt “krajowego” budżetu od budżetu środków UE.

Szef rządu podkreślił na konferencji prasowej, że rząd, przygotowując projekt budżetu, kierował się przede wszystkim interesami społecznymi. Jego zdaniem projektowana ustawa daje 100-proc. gwarancje dla ludzi, których życie i wynagrodzenia zależą od kasy państwa. Zaapelował do parlamentarzystów o przyjęcie projektu.

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że przyszłoroczny budżet nie będzie łatwy. Ocenił jednak, że wspiera on procesy modernizacyjne, inwestycyjne oraz rozwojowe polskiej gospodarki, a także sprzyja temu, “by w przyszłym roku Polska utrzymała pozycję lidera, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej i w naszym regionie”.

Minister finansów Jacek Rostowski przyznał, że w projekcie nie zmieniły się podstawowe parametry w stosunku do założeń przedstawionych trzy tygodnie temu. Przypomniał, że deficyt finansów publicznych wzrośnie “jedynie” o kilkanaście miliardów złotych, m.in. ze względu na opóźnione koszty kryzysu. Zapowiedział, że rząd chce od 2011 roku konsekwentnie zmniejszać deficyt budżetowy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Rostowski odniósł się do opublikowanego we wtorek raportu NBP, który prognozuje, że w tym roku deficyt sektora finansów publicznych osiągnie 5,9 proc., a w 2010 r. – 7 proc. Przypomniał, że na ten deficyt składają się również kategorie, o których rząd nie decyduje, np. finanse samorządów. “Wobec tego każda w tym momencie prognoza wyniku sektora finansów publicznych jest prognozą. Uważam, że ta prognoza (…) nie budzi jakichś naszych silnych wątpliwości” – powiedział.

Według przyjętej we wtorek przez rząd “Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2010-2012”, w tym okresie relacja długu publicznego do PKB ma się utrzymywać blisko progu 55 proc., ale nie powinna go przekroczyć. Tymczasem NBP szacuje, że dług publiczny w 2010 r. przekroczy poziom 55 proc., zbliżając się do konstytucyjnego progu 60 proc. PKB.

Zdaniem prezesa NBP Sławomira Skrzypka, jednym z najpoważniejszym problemów polskiej gospodarki może być bezrobocie. Ocenił, że w tym roku może ono wynieść 13 proc.

Według GUS, stopa bezrobocia w sierpniu 2009 r. była taka sama jak w lipcu i wyniosła 10,8 proc. Zdaniem wiceminister pracy Czesławy Ostrowskiej, “więcej o stopie bezrobocia na koniec roku można będzie powiedzieć w październiku, gdy w urzędach pracy zarejestrują się już wszyscy poszukujący pracy absolwenci szkół wyższych. “Nie sądzę jednak, żeby bezrobocie było wyższe niż 12 proc.” – powiedziała PAP Ostrowska.

Zdaniem głównego ekonomisty BRE Banku Ryszarda Petru, poziom długu publicznego w przyszłym roku będzie zależał od wpływów z prywatyzacji, pozycji złotego i sytuacji na rynkach światowych. Ekspert przychyla się do prognozy rządowej i uważa, że dług publiczny w przyszłym roku nie powinien przekroczyć poziomu 55 proc. PKB.

Wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski uważa, że zarówno prognoza rządu, jak i szacunki NBP dotyczące długu publicznego w najbliższych latach są równie prawdopodobne. Jego zdaniem mogą też być błędne. W opinii Sadowskiego te dwie rozbieżne opinie wynikają z braku głębokiej reformy finansów publicznych. Ocenił, że ani szef resortu finansów, ani prezes NBP nie ma pełnej wiedzy na temat faktycznych wydatków państwa, dlatego ich szacunki zawsze będą obarczone błędem.

Petru, odnosząc się do przyjętego przez rząd projektu budżetu na 2010 r., powiedział, że wykonanie tego planu na pewno będzie wymagało od rządu dużej dyscypliny. Według niego dane makroekonomiczne na przyszły rok będą jednak lepsze niż zakłada projekt.

O projekcie negatywnie wypowiedziała się we wtorek OPZZ. Jej przewodniczący Jan Guz powiedział, że OPZZ nie może poprzeć przyszłej ustawy w całości, bo nie przywiduje ona środków na finansowanie głównych celów z zakresu polityki społecznej, rynku pracy i pomocy obywatelom w czasie kryzysu. “Jeśli rząd uwzględni uwagi związków i poprawi budżet, zwłaszcza w tych punktach, które dotyczą polityki społecznej i zabezpieczenia świadczeń emerytalno-rentowych, to wówczas OPZZ złagodzi swoją decyzję” – zapewnił szef OPZZ.

Również Prezydium Komisji Krajowej NSZZ “Solidarności” negatywnie oceniło projekt. Skrytykowało m.in. “zmniejszenie środków na pomoc dla najuboższych, zamrożenie progów dochodowych uprawniających do zasiłków rodzinnych, likwidację rezerwy solidarności społecznych oraz zamach na Fundusz Rezerwy Demograficznej”.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button