Ruch przed Lechią Gdańsk

22 lata temu piłkarze gdańskiej Lechii wygrali przy Cichej po raz ostatni. Spotkanie to jednak na stałe wpisało się w historię chorzowskiego klubu. – Przede wszystkim to był historyczny spadek Ruchu, bo Ruch wtedy po raz pierwszy spadł, ale paradoksalnie spadek ten był czyśćcem dla Ruchu. Dla klubu, bo drużyna, która wtedy spadła, to było sztuką wtedy spaść – wspomina Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów. W piątkowym starciu Niebieskich z Lechią emocji zabraknąć nie powinno. Zawodnicy z Chorzowa w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrali, co więcej nie stracili nawet bramki! Tak dobra postawa powoduje, że “Niebiescy” po dziewięciu kolejkach są wiceliderem! – Przede wszystkim chcemy wygrać kolejny mecz, natomiast jeśli udało by się nie stracić bramki, to na pewno będzie to spore osiągnięcie, aczkolwiek to nie jest priorytetem – mówi Wojciech Grzyb.
Podobne priorytety mają również w Gdańsku. Zawodnicy Tomasza Kafarskiego są jednym z lepiej grających zespołów na wyjazdach. Przekonała się o tym chociażby bytomska Polonia, która po raz pierwszy w tym sezonie zgubiła punkty na własnym obiekcie właśnie w pojedynku z Lechią. – Drużyna, która robi stałe postępy i gra z meczu na mecz coraz lepiej. Trzeba przyznać, że podobnie jak my jest może nie objawieniem, ale drużyną, która na plus rozpoczęła sezon – chwali gdańszczan Michał Pulkowski.
Sezon, który dla obydwu zespołów układa się znakomicie. Po piątkowym starciu tylko jeden z nich będzie miał powody do zadowolenia. Co ciekawe w czterech ostatnich spotkaniach pomiędzy tymi drużynami zwycięzca zawsze zdobywał dwie bramki. A jak będzie tym razem? Początek spotkania w piątek o godzinie 20:00.