Sport

Ekstraklasa piłkarska- Cracovia vs Polonia Bytom

Cracovia Kraków – Polonia Bytom 1:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Mariusz Sacha (33), 1:1 Grzegorz Podstawek (42-głową), 1:2 Piotr Polczak (83-samobójcza).

Żółta kartka – Cracovia Kraków: Dariusz Pawlusiński.

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 200.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Cracovia Kraków: Marcin Cabaj – Paweł Sasin, Piotr Polczak, Łukasz Tupalski, Łukasz Derbich – Mariusz Sacha (83. Jakub Grzegorzewski), Sławomir Szeliga, Mateusz Klich (73. Kamil Karcz), Michał Goliński (55. Arkadiusz Baran), Dariusz Pawlusiński – Radosław Matusiak.

Polonia Bytom: Wojciech Skaba – Peter Hricko, Piotr Kulpaka, Lukas Killar, Tomasz Nowak – Miroslav Barcik (65. Jacek Trzeciak), Szymon Sawala, Marek Bazik, Rafał Grzyb, Marcin Radzewicz (81. Piotr Tomasik) – Grzegorz Podstawek (64. Michał Zieliński).

Trener Cracovii Orest Lenczyk śmiało mógłby zmienić profesję i zająć się przepowiadaniem przyszłości. Jak przyznał po spotkaniu, w przerwie powiedział do swoich zawodników: “Mecz jest przegrany, ponieważ dajecie przeciwnikom prezenty nie atakując przy stałych fragmentach gry”.

Pierwsze 45 minut nie wskazywało na to, że “Pasy” przegrają. Krakowianie szybko mogli objąć prowadzenie – na strzał z daleka zdecydował się Michał Goliński, a Wojciech Skaba zdołał tylko odbić piłkę, a po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego w polu karnym minął się z nią Radosław Matusiak.

Pięć minut później groźnie było pod krakowską bramką. Po wrzutce w pole karne Słowaka Marka Bazika z rzutu wolnego ładną “główką” popisał się Piotr Kulpaka, ale Marcin Cabaj złapał piłkę.

W 33. minucie Mariusz Sacha – po prostopadłym podaniu od Golińskiego – znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Co prawda po pierwszym strzale Skaba zdołał odbić piłkę, ale dobitka okazała się skuteczna.

Po zdobyciu gola krakowianie atakowali z większą werwą, jednak to zespół z Bytomia jeszcze przed przerwą wyrównał. W 42. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bazika najwyżej do piłki wyskoczył Grzegorz Podstawek i głową umieścił ją w siatce.

W przerwie krakowianie bardzo długo omawiali pierwszą połowę. Tak długo, że rywale i sędziowie przez kilka minut czekali na murawie, zanim “Pasy” w końcu wybiegły na boisko.

Długa dyskusja w szatni na niewiele się zdała, bo to bytomianie groźniej atakowali. Najpierw “oko w oko” z Cabajem stanął Podstawek, a ładnym uderzeniu z daleka Tomasza Nowaka Polonia zyskała rzut rożny. Ten sam piłkarz popisał się kapitalnym strzałem w 68 minucie, a Cabaj jeszcze efektowniej obronił.

Cracovia najlepszą okazję do zdobycia gola w drugiej połowie miała w 77. minucie, kiedy po mocnym strzale z ponad 30 metrów Łukasza Derbicha Skaba wypuścił piłkę z rąk i choć blisko było dwóch graczy z Krakowa, to bramkarz Polonii zdołał naprawić błąd. W następnej akcji sam przed Cabajem znalazł się Marcin Radzewicz, lecz strzelił wprost w niego.

Gdy do końca zostało siedem minuty z rzutu wolnego dośrodkował Bazik, a w zamieszaniu na polu karnym Cracovii piłkę do własnej bramki skierował Piotr Polczak.

Mecz uważam za absolutnie nieudany i nie chodzi mi tu o wynik. Polonia wiedziała co robić z piłką, choć udało nam się strzelić bramkę i prowadzić. To jednak nasz kolejny mecz, gdy mamy większe problemy prowadząc niż gdy wynik jest niekorzystny. Jak tak dalej pójdzie, to Cracovia będzie głównym kandydatem do spadku – skomentował spotkanie Orest Lenczyk, trener Cracovii.

Mecz był wyrównany, a obie drużyny stworzyły po kilka sytuacji podbramkowych. Muszę podkreślić, że kiepsko się gra przy pustych trybunach. Wykorzystalismy te dwie sytuacje, dziś byliśmy lepsi o bramkę i możemy cieszyć się ze zwycięstwa – powiedział po meczu Jurij Szatałow, trener Polonii.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button