RegionWiadomość dnia

Noc bez wypadku

Pląsy na parkiecie bez złocistego napoju dla niektórych wydają się być niemożliwe. Niestety trunki dodają odwagi nie tylko na imprezach, ale często i po wyjściu z klubu. – Nie traktują tego na poważnie, przecież można się napić i spokojnie prowadzić i mówią nam to otwarcie – mówi Magda Pietnoczka, wolontariuszka Europejskiej nocy bez wypadków. Trzy miesiące temu w Sierbowicach alkohol i nadmierna prędkość zabiły dwoje młodych ludzi. Pięć osób, w tym dwoje dzieci zostało ciężko rannych. Przed dziesięcioma laty tragiczny wypadek młodego Belga, który po jednym piwie wsiadł do samochodu i do domu już nie wrócił, rozpoczął akcję “Europejska noc bez wypadku”. Inicjatywa dotarła także na Śląsk. – Istotne jest to, żeby poruszyć ten problem, żebyśmy pomyśleli zanim wypijemy to jedno piwo za dużo – uważa Oliwia Szewczyk, wolontariuszka Europejskiej nocy bez wypadków.

Dlatego ostatniej nocy w katowickich klubach, przy pomocy nowoczesnych gadżetów, promowano zabawę bez napojów wysokoprocentowych. A tych, którzy bez alkoholu imprez sobie nie wyobrażają, zachęcano do korzystania z innych form transportu. – Proponujemy im, że z baru mogą zadzwonić, po taksówkę – informuje Piotr Kędzierski, koordynator Europejskiej nocy bez wypadków. W tej walce o bezpieczny powrót po imprezie, organizatorzy nocnej akcji nie są jednak osamotnieni. – Popieramy takie akcje jak dzisiaj i wspieramy je bardzo, bardzo gorąco – deklaruje Kris, dj, klub “Wyższy wymiar”.

Bo liczba wypadków drogowych w województwie śląskim wciąż rośnie. W ciągu ośmiu miesięcy ubiegłego roku było ich ponad trzydzieści dwa tysiące. W analogicznym okresie 2009 roku było ich o prawie tysiąc trzysta więcej. W tych statystykach pijani kierowcy jako sprawcy wypadków wciąż znajdują się w czołówce. Ale po tej nocnej akcji widać, że wielu klubowiczów nie pozostaje głuchych na apele. – Kolega ma dzisiaj urodziny, zamierzałem oczywiście napić się kilka drinków, ale uważam, że jazda po pijaku jest troszeczkę niepoważna, ponieważ stwarza zagrożenie i zamierzałem od początku, poruszać się komunikacją miejską – oznajmia Michał Baran, klubowicz.

Bo bez zmiany świadomości, z takich imprez mogą pozostać nie tylko te dobre wspomnienia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button